autor: Guido Masanetz
prapremiera polska: 4 listopada 1969
Operetka w 4 obrazach; libretto: Otto Schneidereit, w oprac. Maurycego Janowskiego.
Prapremiery: Berlin 17 XI 1956 (pierwsza, 5-aktowa wersja); 23 III 1962 (druga wersja, 4-aktowa).
Premiera polska: Gdynia 4 XI 1969.
Osoby: Anatol Brown, kasjer w firmie Bensona; Virginia West, kelnerka w hotelu ,,Nevada"; Kay, jej brat, sternik statku "Magdalena"; Chica, jego narzeczona, tancerka w barze "Tampico"; Ben Benson, właściciel firmy transportowej; Xonga Miller, właścicielka baru ,,Tampico"; Jonas, stary marynarz; Bessie, murzyńska służąca w hotelu ,,Nevada"; Patrick Plock, szeryf; Shefferson, notariusz; Dr Spinner, psychiatra; Sharp i Sour, straż przyboczna Xongi Miller i marynarze, robotnicy portowi, ich dziewczyny, tancerki, sanitariusze, kelnerki i kelnerzy. Akcja rozgrywa się w San Francisco, w niedalekiej przeszłości.
Obraz I. W firmie spedycyjnej Bensona robotnicy portowi odebrali już tygodniowy zarobek. Wychodzi także kasjer, Anatol Brown; niedbale zarzucając na ramię marynarką, nie zauważa, że poprawiający ją usłużnie Sour wyciąga mu portfel. Sour ma zresztą z tego niewielki zysk - Brown włożył pieniądze do kieszeni, w portfelu został tylko paszport, prawo jazdy, jakieś drobiazgi.
Sour stanowi wraz z Sharpem przyboczną straż Xongi Miller, właścicielki baru "Tampico", faktycznie kontrolującej wszystkie lokale portowe w San Francisco, z wyjątkiem hotelu "Nevada". Ale i "Nevadę" Xonga traktuje już jak swoją własność; poprzedni właściciel nie żyje, hotel jest zadłużony, weksle są w jej posiadaniu i jeśli jeszcze dzisiaj nie zjawią się spadkobiercy, którzy uregulują dług - jutro ona zaczyna tam rządzić! A spadkobierców szuka się na próżno.
Xonga tym się już zatem nie martwi, ma teraz inne kłopoty: poza trzymilową strefą cłową zakotwiczony został maleńki statek "Magdalena"; na jego pokładzie - pięć tysięcy butelek szkockiej whisky. Trzeba ją nocą potajemnie przetransportować na ląd. Benson, przyjaciel Xongi typuje na ten rejs Browna - odważny i bystry, da sobie radę... Brown tymczasem spotyka przed biurem starego marynarza, Jonasa. Jego dawny przyjaciel żebrze, jest bez środków do życia. Brown daje mu banknot dwudziestodolarowy. Zawsze myślał o tym, że powinno się w San Francisco otworzyć dom dla starych, niezdolnych do pracy marynarzy - tylu ich potrzebuje pomocy...
Benson proponuje Brownowi nocną wyprawę po whisky. Brown odmawia; nie chce się mieszać w mętne interesy. Kelnerka z ,,Nevady", Virginia, przynosi mu coś do picia; to śliczna i miła dziewczyna. Brown zaczyna z nią flirtować, przedstawia się jej, a Virginia, słysząc jego nazwisko i niecodzienne imię, sprowadza z pobliskiej "Nevady" osoby, które właśnie kogoś takiego szukają: szeryfa i notariusza. Brown dowiaduje się od nich, że to on jest spadkobiercą właściciela hotelu "Nevada"; wuj, zmarły przed kilku tygodniami, zapisał mu "Nevadę" w testamencie. Browna oszałamia nieoczekiwane szczęście, przyjaciele już mu gratulują, ale notariusz gasi ich euforię; Brown, chcąc przejąć dziedzictwo, musi najpierw spłacić dług ciążący na hotelu: 10 tysięcy dolarów. Termin płatności upływa dziś - dokładnie: za siedem godzin. Jeśli do północy nie wpłaci pieniędzy - hotel przepada, jego właścicielką zostaje Xonga Miller. Brown zna Xongę z "Tampico", ma nadzieję, że uda mu się z nią dogadać i przedłużyć termin, lecz Virginia ostrzega: Xonga jest jeszcze bardziej bezwzględna niż Benson, u niej nie może liczyć na wyrozumiałość!
Obraz II. W barze "Tampico" bawią się marynarze, wśród nich - Kay, brat Virginii, sternik statku "Magdalena". Do Xongi przychodzi szeryf. Jest z nią w jednej sitwie - uprzedza, że spadkobierca "Nevady" odnalazł się i wybiera się do niej. Xonga wie już o wszystkim, ma nawet swój plan: podoba jej się ten chłopak, postanowiła przejąć z nim hotel do spółki, pół na pół. Ale Brown, który zjawia się chwilę później, nie chce żadnych transakcji tego typu; dla niego ,,Nevada" nie będzie kopalnią złota, lecz spełnieniem marzeń o... domu marynarza. Tego z kolei nie może pojąć Xonga, a poza tym - daje Brownowi do zrozumienia, że chciałaby go mieć jako partnera nie tylko w interesach. Naiwnemu Brownowi wydaje się, że Xonga pójdzie mu na rękę. Usiłuje opowiedzieć o tym Virginii, która jednak nie chce go nawet słuchać, zazdrosna o jego taniec z Xongą. Natomiast bratu Virginia szczerze wyznaje, że - zakochała się w Brownie, na razie "na smutno"...
Sour wpada na pomysł spieniężenia skradzionego paszportu Browna. Oferuje go Bensonowi, a Benson - kupuje paszport, chce wykorzystać go w swych pertraktacjach z Kayem, którego namawia na szmugiel whisky z "Magdaleny"; z cudzym paszportem - to właściwie żadne ryzyko. Kay, zaintrygowany sprawą, bo idzie przecież o jego statek i o paszport ukochanego siostry, przyrzeka zastanowić się nad propozycją i dać odpowiedź później. Benson odchodzi i... nie zauważa, iż Sour z kolei jemu kradnie portfel, odzyskując znowu paszport Browna.
Brown godzi się z Virginią i pieczętuje tę zgodę pocałunkiem. Widzi to Xonga i definitywnie wykreśla go ze swych planów. Chce zrobić z betelu "Nevada" przytułek dla starców? Jest chyba pomylony! Energiczna kobieta każe wezwać psychiatrę i jednocześnie oświadcza zdecydowanie: albo 10 tysięcy na stół, albo zabiera hotel. Żadnych kompromisów. Brown przyjmuje to otwarte wypowiedzenie wojny. Trudno mu jednak walczyć... bez paszportu. Teraz dopiero spostrzega stratę. Na szczęście Kay wie, gdzie szukać zguby, i poleca wezwać Bensona. Marynarze przeszukują go dokładnie, lecz - ku zdumieniu zarówno Kaya, jak i samego Bensona - nie znajdują przy nim portfela z dokumentami. Brown przypomina sobie twarz Soura - każe i jego obszukać, ale Sour również pozbył się już paszportu przekazując go w ręce Xongi. W barze zaczyna się regularna bójka i piekielne zamieszanie. Przychodzi wezwany przez Xongę psychiatra, stara się zatrzymać Browna, marynarze jednak umożliwiają przyjacielowi ucieczkę i grożą zemstą całej sitwie Xongi.
Obraz III. Dwie godziny później Brown spotyka się w porcie z przyjaciółmi. Postanawiają zbierać pieniądze od marynarzy. Może uda się zdobyć pełną sumę - to przecież dla nich Brown chce przejąć hotel, wierzy zatem w ich pomoc. Brown idzie rozmawiać z marynarzami, a przedtem, w pośpiechu... oświadcza się Virginii. Po sześciu godzinach znajomości, bez paszportu, bez pieniędzy, ale - z sercem. Zostaje przyjęty.
Do czuwającego na nabrzeżu starego Jonasa podchodzą sanitariusze ze szpitala psychiatrycznego, pytając, czy nie widział gdzieś Browna, którego mają pojmać. Jonas sprytnie wskazuje im Bensona. Mimo protestów i awantur sanitariusze zaklejają mu usta plastrem i w kaftanie odwożą do szpitala. Wkrótce potem nadchodzi Xonga. Przekonana, że Brown jest już w szpitalu, płaci Jonasowi sto dolarów za to, aby jako stary przyjaciel Browna poświadczył nazajutrz jego niepoczytalność. Jonas bierze stówkę - przyda się jako dobry początek zbiórki dla Browna.
Xonga zaś, pewna swego, stara się pozyskać przyszłą klientelę: zaprasza dziś wszystkich na wieczór do ,,Nevady", niech świętują jutrzejsze otwarcie hotelu pod nową - jej - dyrekcją.
Obraz IV. O wpół do dwunastej w dużej sali recepcyjnej hotelu "Nevada" trwają ostatnie przygotowania do uroczystego aktu przejęcia hotelu. Brown jest na miejscu, lecz jeszcze się nie ujawnia. Zjawili się także marynarze z kapeluszami, słoikami, puszkami pełnymi pieniędzy. Wchodzi wreszcie Xonga z notariuszem i i szeryfem. Chociaż marynarze przyszli z pieniędzmi, Xonga nadal jest spokojna: Brown przebywa w szpitalu dla obłąkanych, ona ma jego paszport. Gdy jednak notariusz wzywa spadkobiercę do stawiennictwa, okazuje się, iż Brown znajduje się na sali. Jego tożsamość kwestionuje szeryf; prosi go o wylegitymowanie się, udaje, że nie wie nic o kradzieży paszportu, że nie zna Browna, a świadectwo dziesiątków marynarzy uznaje za niewiążące. Tożsamość Browna może poświadczyć ktoś, kto jemu, szeryfowi, jest dobrze znany.
Właśnie w tym momencie sanitariusze wprowadzają - nadal jeszcze w kaftanie bezpieczeństwa - Bensona. Zupełnie wyczerpany, rozpaczliwie szuka kogoś, kto mógłby wreszcie wytłumaczyć jego szpitalnym opiekunom, iż nazywa się Benson, nie Brown, i został zatrzymany omyłkowo. Ujrzawszy na sali Browna, rzuca się do niego z błagalną prośbą, aby powiedział, że Brown - to przecież on!
Ratuje tym oświadczeniem nie tylko siebie, ale i Browna. Świadectwo Bensona musi wystarczyć szeryfowi, Bensona znają tu wszyscy. Pozostaje więc jeszcze tylko drobiazg: pieniądze. Niestety, zbiórka przyniosła niepełne 10 tysięcy, brak ponad czterystu dolarów. Do północy pozostaje zaledwie piętnaście minut, Xonga czuje się już tutaj właścicielką, zaprasza zebranych do trunków - ona płaci!... Nie zdaje sobie sprawy, że jej gest stwarza dla Browna nieoczekiwaną szansę: na razie jest jeszcze właścicielem "Nevady" - jeżeli przez dziesięć minut potrafią wypić za pięćset dolarów, dopłaci brakującą sumę z tego zysku pieniędzmi samej Xongi! Marynarze zamawiają błyskawicznie najdroższe trunki, wlewają je w siebie szklankami, podlewają nimi kwiaty, niestety - za trzy minuty dwunasta, po obliczeniu wszystkich zamówień okazuje się, że brak jeszcze... dwudziestu dolarów.
Sytuacja wydaje się beznadziejna, wszyscy tracą już energię. Przychodzi stary Jonas. Przypomniał sobie, że za czapkę wetknął 20 dolarów, które dziś rano ofiarował mu Brown - dokłada je teraz do wspólnej puli. Równo z wybiciem dwunastej przed notariuszem leży 10 tysięcy - Brown zostaje właścicielem "Nevady"; od jutra w San Francisco nie będzie już bezdomnych marynarzy...
Libretto operetki napisał Otto Schneidereit, popularny publicysta muzyczny, autor wydanego w NRD "Przewodnika operetkowego" ("Operette von A-Z") oraz adaptacji i tłumaczeń szeregu librett. Początkowo był to utwór pięcioaktowy, zatytułowany "Wer braucht Geld?" - "Kto potrzebuje pieniędzy?" Mimo że zyskał sobie sporą popularność, a jego piosenka "Powiedz, czyś ty mnie zapomniał" stała się przebojem nie tylko w NRD, lecz we wszystkich krajach socjalistycznych, po sześciu latach, przed kolejną inscenizacją w Metropol-Theater w Berlinie, poddano go sporej adaptacji. Opracował operetkę na nowo Maurycy Janowski. Skondensował ją do czterech aktów, nadał inny tytuł, dokonał znacznych retuszów w libretcie, rozbudował niektóre partie muzyczne. Ta nowa wersja utworu Masanetza zyskała w NRD niebywałą popularność - stała się bodaj największym sukcesem tamtejszego teatru muzycznego, została również przeniesiona na ekran. W Polsce poznaliśmy już tę drugą wersję; jej libretto tłumaczyła Krystyna Żywulska.
Źródło: Przewodnik Operetkowy Lucjan Kydryński, PWM 1994