Opera w 2 aktach; libretto: Ronald Duncan, wg sztuki Andre Obeya.
Prapremiera: Glyndebourne, 12 VII 1946.
Osoby: Tarkwiniusz, król Rzymu - baryton; Collatinus - bas; Lukrecja, jego żona - mezzosopran; Junius - baryton; Bianca, mamka Lukrecji - mezzosopran; Lucia, służąca - sopran; chór (sopran i tenor). Akcja rozgrywa się. w państwie rzymskim w VI w. p.n.e.
Akt I. Odsłona 1. Scena ukazuje obóz wojskowy nad Tybrem, a w nim etruskiego księcia Tarkwiniusza (który - jak uprzednio informuje chór - zasiadł niedawno na tronie królewskim), pijącego wino wespół z dwoma rzymskimi wodzami, Collatinusem i Juniusem. Ze swobodnej towarzyskiej rozmowy wynika, iż obydwaj Rzymianie poprzedniej nocy udali się do Rzymu, aby niespodziewanym przybyciem zaskoczyć swoje małżonki i przekonać się o ich wierności. Niestety - jedynie Lukrecja żona Collatinusa, okazała się cnotliwą i godną zaufania, toteż serce Juniusa gryzie gniew i zawiść; ponadto obawia się on, iż szczęśliwy Collatinus może teraz wystawić go na pośmiewisko i odebrać mu przychylność ludu. Podszeptuje więc Junius na stronie Tarkwiniuszowi, aby zechciał on wystawić na próbę stałość Lukrecji i przekonać się, czy jej cnota nie jest li tylko... brakiem okazji. Etruski władca po krótkim wahaniu oddala się, by wskoczyć na konia i - popędzić do Rzymu, w gruncie rzeczy bowiem uśmiecha mu się ta podniecająca przygoda.
Odsłona 2. Do domu Collatinusa wkracza król Tarkwiniusz, który prosi o gościnę na noc twierdząc, że... jego koń okulał. Lukrecja z troską wypytuje go o swego małżonka, co Tarkwiniusz zbywa lekceważącym śmiechem - po czym kobiety prowadzą gościa do przeznaczonej dlań sypialni, życząc mu dobrej nocy. Scena ta ujęta została przez kompozytora w formę mistrzowskiego kwartetu z bardzo charakterystycznym prowadzeniem głosów, w których melodii rysuje się już jakby przeczucie nadciągającego nieszczęścia.
Akt II. Jest noc. Tarkwiniusz skrada się do łoża śpiącej Lukrecji i budzi ją pocałunkiem. Pragnie on zrazu, aby małżonka Collatinusa uległa mu dobrowolnie; stara się więc pozyskać jej względy, rozbudzić namiętność. Lukrecja jednak nie chce o niczym słyszeć; opiera się i broni energicznie, wobec czego wściekły, nie panujący już nad sobą. Tarkwiniusz grozi jej wydobytym mieczem i siłą przeprowadza swą wolę.
Gdy budzi się dzień, Tarkwiniusz znika, zaś zrozpaczona Lukrecja chce natychmiast posłać swą służebną po Collatinusa. Ten jednak wnet pojawia się sam, wraz z Juniusem, gdyż nocne zniknięcie Tarkwiniusza zaniepokoiło go i obudziło złe przeczucia. I oto Lukrecja, ubrana w purpurową-żałobną szatę, opowiada mu o dramatycznych wydarzeniach minionej nocy. Daremnie stara się Collatinus pocieszyć małżonkę, zapewniając iż nie uważa jej za winną i że zapomni o wszystkim. Lukrecja nie mogąc znieść doznanej hańby, sama własną ręką zadaje sobie śmierć. Collatinus i służebne niewiasty klękają przy jej zwłokach, podczas gdy Junius wzywa lud do zemsty i obalenia z tronu nikczemnego władcy.
W rok zaledwie po triumfalnym sukcesie "Petera Grimesa" wystąpił Britten z nową operą, osnutą na tle sztuki Andre Obeya i noszącą tytuł "Gwałt na Lukrecji". W przeciwieństwie do "Grimesa" opera ta ma charakter typowo kameralny - i temu stylowi pozostał już Britten wierny w przeważającej większości późniejszych swoich dzieł scenicznych. Cały zespół orkiestrowy składa się tu z dwojga skrzypiec oraz pojedynczej altówki, wiolonczeli, kontrabasu, fletu, klarnetu, rogu, harfy, kotłów i fortepianu towarzyszącego śpiewakom w recytatywach. Tak zwany "chór" zaś reprezentowany jest jedynie przez dwa solowe głosy - sopran i tenor.
Źródło: Przewodnik Operowy, Józef Kański, PWM 1997
Ukryj streszczenie