Sztuka w 3 aktach
1 kobieta, 7 mężczyzn, 2-3 dekoracje
W jasną, księżycową noc inżynier i mecenas z pewnego prowincjonalnego miasteczka zasadzają się na dzika. Zamiast dzika znajdują w szuwarach tajemniczą, skrzydlatą postać. Jest to - jak się okazuje w gabinecie lekarza, który odkrywa zranione skrzydła - anioł Ezechiel.
Anioł zatrzymuje się z konieczności na chwilową rekonwalescencję w miasteczku i samą istotą swojej cudownej osoby zaczyna przeobrażać mieszkańców. Powoduje ich "masową przemianę i uskrzydlenie".
Niewierna doktorowa oddaje mężowi pakiet listów kochanka sprzed lat, wyrzekając się grzesznej miłości. Weterynarz - kombinator przysięga, że już nigdy nie będzie stemplował świniaków z lewego uboju. Szef kwaterunku zamiast kwartalnego sprawozdania podaje informację o mieszkaniach przyznanych na polecenia odgórne i za łapówki.
Wszyscy oni wraz z sąsiadami, krewnymi a nawet - chwilowo-przedstawicielem władzy, doznają cudownego poczucia wyzwolenia z obowiązujących dotychczas obowiązków i zależności. A uczucie to jest tak silne, że powoduje w rezultacie kompletny chaos.
Kiedy okazuje się, że sklepy są puste, bo sprzedawczynie wszystko porozdawały i że nie będzie światła, bo "wyzwolona" załoga opuściła elektrownię - komendant sięga po karabin maszynowy i oddaje serię do Ezechiela, symbolu wolności, która nie jest z tego świata i nie bardzo pasuje do ułomnej natury człowieka.
Źródło: "Nowe sztuki"-biuletyn informacyjny Agencji Autorskiej nr 15-16/84
Ukryj streszczenie