Operetka w 3 aktach; libretto: Louis Clairville i Charles Gabet.
Prapremiera: Paryż 19 IV 1877.
Premiera polska: Warszawa 2 VI 1879.
Osoby: Gaspard, zarządca dóbr i zamku Corneville; Henryk, hrabia de Corneville; Grenicheux, młody rybak; Sędzia; Dziewanna; Germaine; Gripardin, Boudard, Cachalot - marynarze; Annette, Jeannette; Gertruda, Zuzanna _ młode dziewczęta z Corneville; Pisarz sądowy; Kancelista; wieśniaczki i wieśniacy, marynarze, służba domowa, czeladź, woźnice.
Akcja rozgrywa się w Corneville, w Normandii, w II poł. XVII w.
Akt I. W Corneville odbywa się tradycyjny targ czeladzi i woźniców. Zgodnie z miejscowym prawem, jeśli ktoś najmie się tutaj do służby, staje się absolutną własnością tego, kto go do służby bierze - przez tak długi okres, na jaki opiewa kontrakt. Tylko jego pan może go wówczas nagradzać lub karać; żadne inne więzy już go nie krępują, żadne inne prawa nie mogą go ścigać.
Targ jeszcze się nie rozpoczął; na rynku plotkują dziewczęta, a rej wśród nich wodzi Dziewanna. Przez dziewiętnaście lat pracowała na zamku w Corneville u zarządcy zamczyska, starego Gasparda, który niegdyś znalazł ją jako niemowlę w lesie i wychował. Służyła mu wiernie, choć było jej ciężko, ale teraz, odkąd Gaspard sprowadził do zamku swoją młodą siostrzenicę, Germaine, dla Dziewanny stał się jeszcze gorszy. A przy tym - Germaine odbiła jej chłopaka, rybaka Grenicheux; nic dziwnego, że Dziewanna ma dość zamku i chce nająć się do służby u kogoś innego. Sądzi zresztą, że prędzej czy później okaże się księżniczką albo nawet królewną: Gaspard znalazł ją przecież wśród dziewanny; skąd się wzięła, kto ją porzucił lub porwał - nie wiadomo.
Przychodzi Gaspard z sędzią. Gaspard zamierza wydać siostrzenicę za tego starucha - to jego chytry plan. Sędzia zaczyna się bowiem coraz bardziej interesować zamczyskiem Corneville'ów, a stanowisko zarządcy zostało już przecież dawno zniesione, o czym Gaspard woli nie pamiętać. Od dwudziestu lat nie pojawił się tu nikt z rodziny markiza Corneville i hrabiego de Lucenay, panów zamku, Gaspard nabija więc sobie bezprawnie kiesę cudzymi pieniędzmi, a przy tym twierdzi, że zamek jest niedostępny, bo nocami snują się tam upiory. Z wielkim lękiem mówi o nich cała okolica... Gdyby pan sędzia zajął się młodziutką żoną, w dodatku siostrzenicą Gasparda, wtedy on sam miałby najprawdopodobniej w dalszym ciągu zapewniony spokój; nikt nie wtykałby już nosa w sprawy zamku.
Germaine oczywiście nie chce słyszeć o ślubie z sędzią. Nie kocha także przystojnego Grenicheux, o którym wspominała Dziewanna. To tylko on biega za nią całymi dniami, ale ponieważ uratował jej kilka dni temu życie, gdy tonęła osunąwszy się ze stromej skarpy do morza - jemu przyrzekła swoją rękę.
Na rynek w Corneville przybywa hrabia Henryk. Jest w mundurze oficera marynarki - żeglował przez długi czas po całym świecie ("Byłem na wschodzie i na zachodzie") i po dwudziestu latach powraca w rodzinne strony. Zanim tu dotarł, przeżył kolejną przygodę: wyratował z morskich fal młodą dziewczynę. Nie widział dokładnie rysów jej twarzy, bo zasłoniły ją włosy, a po wyjściu na brzeg przekazał tonącą jakiemuś rybakowi, nie czekając, aż odzyska przytomności musiał spieszyć swą łodzią na okręt. Ale marzy o tej dziewczynie bez przerwy. Spotyka Germaine - ona również wywiera na nim spore wrażenie. Wypytuje ją o zamek, Germaine zaś mówi to, co wszyscy: duchy zawładnęły zamczyskiem! Legenda powiada, że dopiero wnuk markiza Corneville, gdy powróci kiedyś z dalekiego świata - przepędzi upiory. A wtedy odezwą się milczące dziś dzwony zamkowych wież.
Do Germaine podchodzi Grenicheux. Postrzega ich Gaspard i wściekły ściga rybaka, który bałamuci dziewczynę przeznaczoną już komuś innemu. W zamieszaniu wpada na sędziego i zrzuca mu z głowy perukę, a Grenicheux podnosi ją i odrzuca daleko... Wybucha skandal; rybak, jeśli go złapią, pójdzie do więzienia. Przestraszony Grenicheux stara się ukryć na targu i szybko nająć się do kogoś na woźnicę - tylko to może go uratować przed zemstą Gasparda i sędziego.
Germaine też gdzieś zniknęła, na próżno szuka jej Gaspard. Tymczasem targ zostaje wreszcie otwarty. Przychodzi Henryk, aby nająć paru służących: wybiera Dziewannę, Grenicheux i... Germaine, którą mimo przebrania rozpoznał wśród czeladzi. Ona również szukała tu nowego pana, chcąc umknąć przed złością Gasparda i amorami sędziego. Teraz Gaspard nie ma już wpływu na jej los; dziewczyna należy do Henryka. Takie jest prawo.
Akt II. Hrabia Henryk okazuje się Henrykiem de Corneville, bratankiem zmarłego na obczyźnie hrabiego de Lucenay i - panem zamczyska. Wraz z Dziewanną, Germaine i Grenicheux, a także z sędzią i marynarzami ze swego okrętu przychodzi nocą do zamku, aby wyśledzić tego, kto udaje upiora. Krążąc tajemnymi przejściami, w jednym z ukrytych pomieszczeń Henryk odnajduje strój ducha i - teczkę z dokumentami. Jest w tych papierach metryka córki hrabiego de Lucenay, urodzonej w roku 1677, i pismo hrabiego do Gasparda, polecające jego opiece małą dziewczynkę, tak bliską sercu hrabiego. Pan de Lucenay prosi, aby Gaspard wychował ją pod chłopskim imieniem, nie zdradzając nikomu jej pochodzenia: wrogowie hrabiego, przed którymi uchodzić musiał za granicę, mogliby skrzywdzić dziecko. Hrabia de Lucenay powierzył też Gaspardowi - na okres swej nieobecności - klejnoty i złoto.
Wszystko zaczyna się wyjaśniać: rok 1677 to rok urodzenia Dziewanny, Gaspard znalazł ją wówczas - rzekomo - w lesie.
Ona więc bez wątpienia jest córką hrabiego de Lucenay, księżniczką i dziedziczką ogromnego majątku!
Henryk w rozmowie z Germaine zorientował się, że to ją właśnie wyratował z morza. Germaine, niestety, za swego wybawcę uważa Grenicheux, i on też weźmie ją za żonę, gdyż obiecała oddać rękę swemu wybawcy... Henryk wie, że dziewczynę wyratował kto inny, ale - jak ją o tym przekonać? Jak zmusić Grenicheux do wyznania prawdy?... Do zamku przybija jakaś samotna łódź. Zbliża się godzina duchów, na pewno zatem przyjeżdża ktoś po swój upiorny strój. Henryk i jego ludzie kryją się, wchodzi Gaspard! To on trzyma w szachu mieszkańców Corneville, mamiąc ich opowieściami o upiorach, on chowa tu ogromny skarb, jaki uciułał przez dwadzieścia lat, ciągnąc zyski z cudzego majątku!
Z wieży zamczyska odzywają się kornewilskie dzwony...
Akt III. Gaspard, niegdyś postrach okolicy, teraz snuje się obłąkany po uliczkach, będąc pośmiewiskiem gawiedzi. Powraca do Corneville sędzia: załatwiał sprawy spadkowe panów Corneville'u. Z rejestru miejskiego roku 1677 ktoś wydarł dwie kartki odnoszące się do spraw hrabiego de Lucenay; ówczesny sędzia już nie żyje, nie może złożyć zeznań, nie potrafi niczego powiedzieć także i obłąkany Gaspard, z którym nie sposób się teraz porozumieć. Niemniej - dokumenty znalezione w zamku wystarczyły, aby Dziewannę uznano spadkobierczynią fortuny i tytułu księżniczki. Już zresztą otrzymała część sumy i przyjeżdża we wspaniałej karecie, prosto z Paryża. Z Grenicheux... jako stangretem.
Tymczasem zamek, własność Henryka, został już pięknie odnowiony; Henryk mieszka w nim razem z Germaine, na razie stale jeszcze jego... służącą. Ale on czeka tylko chwili, by zmienić ich wzajemny stosunek. Gdy wraca Grenicheux z Dziewanną, Henryk natychmiast mu się przypomina: to przecież on wydobył z fal Germaine i oddał mu ją w ręce! Grenicheux poznaje w Henryku dzielnego oficera marynarki, przyznaje się do kłamstwa, przyrzeka wyznać prawdę Germaine, lecz - nie potrzebuje tego robić. Germaine słyszała ich rozmowę i już wie, że zgodnie ze swym słowem ma oddać rękę Henrykowi. Marzy o tym, kocha go, czy jednak on, hrabia, może ożenić się ze swą służącą? Henryk nie zwraca na to uwagi, kocha ją taką, jaką jest. Nieoczekiwanie jednak następuje przebłysk świadomości u Gasparda. Zaczyna wyjaśniać stare dzieje sprzed dwudziestu lat. Jego chaotyczna opowieść układa się w bardzo logiczną całość, a przy tym poparta jest dokumentami; Gaspard ma owe dwie strony wyrwane z miejskiego rejestru.
Wynika z nich jasno, że to Germaine jest dziewczynką powierzoną niegdyś przez hrabiego Gaspardowi, nie Dziewanna. Dziewannę podrzucili w lesie cyrkowcy z jarmarcznej budy; Germaine dziedziczyć powinna cały majątek... Henryk nie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy, w tej sytuacji Germaine jest bowiem jego stryjeczną siostrą, nie ma więc mowy o małżeństwie, o miłości... Ale - nie zgadza się imię dziewczynki: córka hrabiego miała na imię Lucette, skąd zatem Germaine? I to wyjaśnia Gaspard, okazując dowody: córeczka hrabiego zmarła wkrótce po urodzeniu, Germaine jest dzieckiem zaadoptowanym, które hrabia kochał i uznał za własne. A więc - nie ma jednak pokrewieństwa! Może odbyć się ślub Henryka - pana zamku, z Germaine - dziedziczką majątku!
A Dziewanna? Germaine prosi ją, aby razem z Grenicheux pozostali na zamku jako ich przyjaciele...
Premiera "Dzwonów z Corneville" stała się w Paryżu ogromnym sukcesem; rywalizując w powodzeniu z graną jednocześnie "Córką pani Angot", osiągnęła blisko 500 przedstawień z rzędu, co było wówczas ilością rekordową. Zresztą duże sukcesy odnosiła także w innych krajach, przy czym partie Germaine, Henryka czy Gasparda odtwarzali z reguły znakomici aktorzy i śpiewacy; w Rosji jako Germaine debiutowała Lubow Orłowa, u nas Gasparda śpiewał m.in. znakomity Aleksander Michałowski.
Walory "Dzwonów" - to zarówno romantyczny, w guście Waltera Scotta, temat libretta, jak i bardzo rozrywkowa, melodyjna muzyka. Dzisiaj co prawda "Dzwony" już nieczęsto są wznawiane, lecz nadal śpiewane jest - i słuchane chętnie - rondo Henryka z I aktu "Byłem na wschodzie i na zachodzie".
Nowego tłumaczenia libretta dokonali: Jerzy Kondracki, Tadeusz Kuczyński i Mirosław Łebkowski.
Źródło: Przewodnik Operetkowy Lucjan Kydryński, PWM 1994
Ukryj streszczenie