14 kwietnia 1983
Władze powołują Teatr Rzeczypospolitej
Warszawa: minister kultury i sztuki Kazimierz Żygulski powołuje nową instytucję – Teatr Rzeczypospolitej. Miał być to sposób na likwidację „niepokornego” Teatru Dramatycznego, ostatecznie stał się formą hojnie dotowanego impresariatu.
Proces jej tworzenia rozpoczął się równocześnie ze zdymisjonowaniem w styczniu 1983 roku Gustawa Holoubka z funkcji dyrektora Teatru Dramatycznego m. st. Warszawy. Wtedy też minister powołał „pełnomocnika Ministra Kultury i Sztuki do spraw organizacji i realizacji Teatru Rzeczypospolitej” w osobie byłego dyrektora Teatru Muzycznego w Gdyni – Andrzeja Cybulskiego. Jego „ożywiona w przyjętym zakresie powinności publicystyczno-programowa działalność prowadzona w stołecznych środowiskach, prasie i środkach przekazu, w wyniku tej nominacji okazała się jednak szczególnie niepopularna, a sama idea uległa kompromitacji". Dlatego 15 kwietnia 1983 dyrektorem i kierownikiem artystycznym tworzonej instytucji (a także dyrektorem i kierownikiem artystycznym Teatru Dramatycznego – gospodarza pomieszczeń) mianowano Jana Pawła Gawlika, byłego dyrektora i kierownika artystycznego Starego Teatru w Krakowie, a w latach 1976–82 ponadto dyrektora – redaktora naczelnego Teatru Telewizji Polskiej.
Oficjalną inauguracją Teatru Rzeczpospolitej była prezentacja 20 października 1983 Wyzwolenia ze Starego Teatru w Krakowie – głośnej inscenizacji w reżyserii Konrada Swinarskiego, którego osobie poświęcona była towarzysząca przedstawieniu wystawa. Cztery kolejne prezentacje, mimo wcześniejszych zapowiedzi bojkotu, spotkały się z życzliwym przyjęciem publiczności.
W wydawanym poza zasięgiem cenzury czasopiśmie „KOS” (1983, nr 42) Marcin Sosnowski [Andrzej Osęka], w artykule Odbudowywanie fasady, ujmował to wydarzenie w kontekście podejmowanych przez władze prób uspokojenia sytuacji w teatrach i telewizji (obok przeniesienia do telewizji Dziadów w inscenizacji Swinarskiego, emitowanych w Zaduszki): „W czasie uroczystej inauguracji Teatru Rzeczypospolitej zespół krakowskiego Teatru Starego dyskretnie, lecz wyraźnie okazał, że do udziału w tej imprezie został przymuszony”. Anna Nej [Krystyna Starczewska] komentowała w kolejnym numerze czasopisma: „Czy społeczeństwo, widownia poniosły straty? Tak, w zakresie [...] postaw moralnych. Artystycznie – z pewnością nie. To jednak było Wyzwolenie, Wyzwolenie Swinarskiego i aktorów Starego Teatru – bez żadnej taryfy ulgowej” („KOS” 1983, nr 43).
Dyrektorami Teatru Rzeczypospolitej zostawali kolejni dyrektorzy Teatru Dramatycznego. Ostatnim, w latach 1988–1990 był Mieczysław Marszycki. W 1990 roku Teatr Rzeczypospolitej został zlikwidowany, a jego funkcję przejął Impresariat Instytutu Teatru Narodowego (którym kierował zdymisjonowany z Teatru Dramatycznego Mieczysław Marszycki).
Działalność Teatru Rzeczypospolitej tak podsumowywał Jacek Lutomski:
W miarę upływu lat (…) opadł całkowicie sztafaż i okazjonalno-świąteczny charakter tej instytucji. Rosła natomiast jej pozycja w terenie i to nie tylko dlatego, że dawała pieniądze. W ślad za nimi szły gwarancje niezłego poziomu artystycznego. Ba, rozpoczęły się różnego rodzaju naciski z tzw. prowincji, aby jednemu czy drugiemu spektaklowi pozwolić pod szyldem Teatru Rzeczypospolitej podróżować po Polsce. (…) Dość powiedzieć, że wszystkie ostatnie krajowe wojaże Tadeusza Kantora odbywały się w ramach Teatru Rzeczypospolitej (bardzo zresztą chwalonego przez Mistrza). Pod jego – Teatru tego – auspicjami odbywały się ponadto warszawskie i międzynarodowe spotkania teatralne. Rejestr twórców i spektakli, choć nie tu miejsce na jego przedstawienie, jest naprawdę imponujący.
(Jacek Lutomski, Gra w literki albo 339 204 widzów, „Rzeczpospolita” nr 251 z 28 października 1990)