Artykuły

Kraków. Eksmitowany Moliere wraca na Szewską

Scena Moliere wylicytowała lokal przy ul. Szewskiej, z którego za niepłacenie długów miasto eksmitowało... centrum Moliere. - Wygrałem przetarg, bo się uparłem. Zostawiłem w tym miejscu połowę życia i mnóstwo pieniędzy - mówi aktor Artur Dziurman, właściciel "Moliere'a".

Przy ul. Szewskiej Moliere działał od 1992 roku. Była to pierwsza aktorska kawiarnia w Krakowie. Po ośmiu latach działalności i generalnym remoncie przeobraziła się w Centrum Kultury i Sztuki Osób Niepełnosprawnych "Moliere". Dobudowano ogród zimowy, zaadaptowano piwnice na bary i salę teatralną. Powstała Scena Moliere - dzięki montażowi specjalnej platformy przyschodowej podziemia stały się dostępne dla osób unieruchomionych na wózkach. Z czasem jednak spółka prowadząca centrum zaczęła zalegać miastu z czynszem, za co dostała wypowiedzenie umowy. Sprawy sądowe trwały wiele lat, ostatecznie centrum wyprowadziło się z Szewskiej w kwietniu tego roku. W zeszłym tygodniu Zarząd Budynków Komunalnych licytował opuszczone miejsce. Aukcję wygrał Artur Dziurman, windując czynsz aż na 75 zł za metr, co daje w sumie 36 tys. zł miesięcznie.

Nie mogłem odpuścić

- Nie mogłem odpuścić. Włożyłem w to miejsce własne pieniądze, wziąłem kredyty. Do tej pory je spłacam. Zależy mi na tym, by tu dalej funkcjonował teatr. Niebawem otwieramy szkołę aktorską dla osób niewidomych - zapowiada Dziurman. Jak poradzi sobie finansowo, skoro dotychczasowe długi "Moliere'a" miasto oszacowało na prawie milion złotych? - To zawyżona suma. Wzięła się z odsetek oraz z tego, że w pewnym momencie przywalono mi 200-proc. stawkę czynszu za bezumowne korzystanie z lokalu - Dziurman szacuje zaległości czynszowe na 400-500 tys. zł.

- W pewnym momencie wstrzymałem płacenie czynszu, bo musiałem najpierw uregulować długi bankowe. Liczyłem, że miasto rozliczy mi kwoty poniesione na inwestycje - to była totalna budowa, lokal był zasypany w 80 proc. Nie dorobiłem się na tym interesie, włożyłem w to 2,4 mln zł, miasto nie dało złotówki. Nie dostałem też - jak myślą niektórzy - żadnej dotacji z PFRON-u [funduszu rehabilitacji dla niepełnosprawnych - przyp. red.]. Wszystko finansowałem sam. Pomógł mi jedynie SKOZK dotacją w wysokości 380 tys. zł na rewaloryzację elementów zabytkowych - tłumaczy Dziurman. Zaznacza, że teraz on sam nastawia się głównie na działalność teatralną, a restaurację poprowadzi znaleziony przez niego inwestor strategiczny. - 50 proc. powierzchni przeznaczamy pod gastronomię, a drugą połowę na stowarzyszenie teatralne. To organizacja non profit, może uda się za tę część płacić mniejszy czynsz - liczy Dziurman. Tłumaczy, że przed 10 laty jego wspólnikiem był inwalida jeżdżący na wózku, stąd powstał pomysł dostosowania pomieszczenia dla niepełnosprawnych. - W trakcie inwestycji mój wspólnik zmarł. Ja zostałem z przekonaniem, że jestem mu winien kontynuowanie jego idei. Dziś zresztą praca z aktorami niewidomymi daje mi często większą satysfakcję niż z profesjonalistami - dodaje Dziurman.

Nowy początek z długami

Radna Małgorzata Jantos (PO), która wcześniej alarmowała prezydenta, że miasto ponosi straty przez zaległości czynszowe w lokalu na Szewskiej, teraz zapowiada, że bacznie przyglądnie się wznowionej działalności "Moliera". - Wiem, że przetarg odbył się zgodnie z prawem, ale dla mnie niezrozumiałe jest, że lokal dostaje ta sama osoba, która zalega wciąż z czynszem - mówi radna. - Obciążona długami spółka rozliczy się z miastem w sądzie. Stowarzyszenie Scena Moliere nie ma żadnych długów - odpowiada Dziurman.

Pomoc deklaruje Bogdan Dąsal, pełnomocnik prezydenta ds. osób niepełnosprawnych. - Przez lata Scena Moliere była jedyną piwnicą w Krakowie, z której mogli korzystać niepełnosprawni. W mojej ocenie była za mało wykorzystywana, ale nie jest to zarzut pod adresem Sceny Moliere, tylko pod adresem innych organizacji pozarządowych, które pomagają niepełnosprawnym - mówi Dąsal.

Dziurman zapowiada, że Moliere wróci na Szewską po pięciomiesięcznej przerwie, czyli we wrześniu. Będą nadal bajkowe poranki dla dzieci, przedstawienia lektur szkolnych oraz dotychczasowy repertuar, m.in. "Brat naszego Boga" według sztuki Karola Wojtyły z udziałem aktorów niewidomych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji