Artykuły

Era Nowe Horyzonty: Księga niepokoju

Powiedzieć o nim reżyser teatralny to zdecydowanie za mało. Nie wystarczy też nazwanie go filmowcem, muzykiem czy kompozytorem. Na zakończenie Ery Nowe Horyzonty wrocławianie jako jedyni w Polsce zobaczą widowisko Michela van der Aa "Księga niepokoju" z Karlem Marią Brandauerem w roli narratora - pisze Ewa Orczykowska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Era Nowe Horyzonty Van der Aa nie daje się zaszufladkować w żadnej z istniejących muzycznych konwencji. Jego projekty z pogranicza filmu, teatru, wideo-art i performance'u, wzbogacone o psychodeliczną warstwę muzyczną, świadczą o tym, że Holender pełnymi garściami korzysta z dobrodziejstw postmodernizmu, dobierając środki wyrazu według własnych upodobań.

Edukację artystyczną zaczynał późno i od dźwięków - mając 23 lata, rozpoczął studia kompozytorskie w Hadze. Szybko jednak okazało się, że nuty mu nie wystarczają, i do muzyki dorzucił wiedzę reżyserską i teatralną. W sztuce interesują go granice: wytrzymałości instrumentu, możliwości oddziaływania na widza, korzystania z multimedialnych środków. Opera w jego wykonaniu przestaje być operą - zamienia się w nowoczesne "laboratorium sztuki", w którym tekst, obraz i dźwięk są punktem wyjścia do wariacji na temat współczesności.

Na jego dotychczasowe projekty entuzjastycznie reagowała zagraniczna publiczność. Najnowszy - "Księgę niepokoju" - od premiery w 2009 roku mieli dotąd okazję oglądać tylko widzowie w Portugalii, Holandii i Niemczech. Van der Aa oparł ją na nietypowych dziennikach, spisanych pod tym samym tytułem przez portugalskiego modernistę Fernando Pessoę. "Charakterystyczną cechą jego twórczości jest obecność heteronimów - mężczyzn i kobiet, które on sam nazywa swoimi alter ego. Zafascynowało mnie, jak kilka różnych postaci może składać się na jeden, spójny obraz artysty" - mówi van der Aa w jednym z wywiadów. W "Księdze niepokoju" wcieleniem Pessoi staje się lizboński księgowy Bernardo Soares - samotny introwertyk mający problemy z tożsamością. W widowisku gra go Klaus Maria Brandauer. Wybitnego austriackiego aktora w tym roku widzowie festiwalu Era Nowe Horyzonty mieli już okazję oglądać na ekranie: filmy z jego udziałem (m.in. słynna trylogia "Mefisto", "Pułkownik Redl" i "Hanussen" Istvana Szabó oraz "Tetro" - najnowszy obraz Francisa Forda Coppoli) złożyły się na jedną z festiwalowych retrospektyw. Na scenie Brandauer wystąpi nie tylko jako bohater jednej powieści - stanie się narratorem mówiącym we wszystkich wcieleniach Pessoi. Część z nich nie pojawi się tylko w formie projekcji wideo.

Za oprawę muzyczną widowiska odpowiada niemiecka orkiestra musikFabrik. Muzycy z Kolonii, działający od 20 lat, uznawani są za jedną z wiodących formacji muzyki współczesnej. Podczas przedstawienia z ekranu popłynie także głos portugalskiej wokalistki fado Any Moury.

"Więc tym właśnie jest życie. Nudą, po której można się spodziewać jeszcze większej nudy; żałowaniem już dziś tego, że jutro będę żałować dnia wczorajszego" - mówi w "Księdze..." introwertyczny Bernardo. W niedzielę w Operze Wrocławskiej nudno na pewno nie będzie.

Michel van der Aa - "Księga niepokoju", na podstawie prozy Fernando Pessoi, 1 sierpnia o godz. 20.30 w Operze Wrocławskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji