Artykuły

Sztuka z otoczką

Havel oskarża system, pozbawiający ludzi poczucia tożsamości z samym sobą.

CIEKAWE czasy nie sprzyjają artystom. Ich poczynania twórcze schodzą na dalszy plan. Stają się tłem bądź tekstem ważnych wydarzeń. Tak było m razem. Premiera jednoaktówek Vaclav Havela w Teatrze Powszechnym Warszawie potwierdziła przekleństwo o ciekawych czasach. Fakty zdominowały sztukę.

Kilka lat temu trudno byłoby nawet wyobrazić sobie podobną sytuację. W znanym teatrze stolicy, w sobotni wieczór, dużej scenie; odbywa się przedstawienie sztuk autora bratniego kraju, autora, który właśnie siedzi za kratkami, z powodów politycznych. Na przedstawieniu obecny jest premier (Mieczysław Rakowski) i główny dysydent (Adam Michnik). Ten ostatni wygłasza na zakończenie mowę protestacyjną. Publiczność zachowuje się normalnie. Nie "wyławiania" brawami kawałków, które "udało się" inscenizatorom przemycić. Nikt tego nie oczekuje. Wszyscy wszystko wiedzą. Znają prawdę i umieją zinterpretować. Gazety codzienne na jednej stronie podają wiadomość o aresztowaniu i skazaniu czeskiego dramaturga, a następnej zamieszczają wywiad z reżyserem jego sztuk, mówiącym, o wolności człowieka. Zbitka tych faktów mogłaby, jeszcze niedawno, być jedynie kanwą groteski Sławomira Mrożka. Dziś jest rzeczywistością. I to jest sukces, który przyćmiewa wszystkie inne.

Biedny Vaclav Havel... Jest w sytuacji artysty, który podobnie jak wielu "stąd" nigdy nie będzie oceniany jednoznacznie. Wszystkie honory; nagrody, które spływają na niego szerokim strumieniem, noszą tekst polityczny. Nie sposób oddzielić położenia, w jakim się znajduje, od rzeczywistych wartości jego sztuk. Kto zastanawia się wyłącznie nad głębokim humanitaryzmem sztuk Havela, delikatnym, subtelnym rysunkiem postaci, czystą klarowną formą? Gdyby żył w innej szerokości geograficznej, byłby wielki tylko z tego powodu. A tak musi znosić otoczkę czegoś jeszcze - swego pochodzenia, systemu politycznego, nienormalnego życiorysu.

Zarówno "Audiencja", jak i "Protest" przedstawiają losy ludzi uwikłanych w absurdalne sytuacje. Absurdalne - bo sztuczne, narzucone nieprawdziwe. Niezgodne z naturą człowieka, który lubi wiedzieć, jakie jest jego miejsce na ziemi, skąd pochodzi i jaki obowiązuje go kodeks moralny. System społeczny, w którym przyszło żyć bohaterom sztuk, nie uwzględnia tych oczywistych potrzeb człowieka.

Browarnik z "Audiencji" nie maże być tylko majstrem. Sytuacja mu na to nie pozwala. Zmusza go do konfrontacji z intelektualistą, pisarzem-dysydentem, który pracuje u niego jako zwykły robotnik do przetaczania beczek. Majster zamiast robić swoje, musi określić się wobec kłopotliwego podwładnego. Pisarz Waniek nie może być pisarzem, bo sytuacja ustawiła go w pozycji ofiary własnych, niezależnych poglądów. Obaj trudzą się ogromnie w rozmowie, która w normalnym świecie nigdy nie miałaby miejsca. Browarnik byłby tam zwyczajnie szczęśliwy ze swoim kuflem piwa i swoim poczuciem uczciwości, a pisarz... Gdyby chciał pracować w browarze, wszyscy uznaliby, to za ekscentryczny sposób zbierania materiału do kolejnej sztuki.

W "Proteście" pisarz-dysydent odwiedza "oficjalnego" kolegę - Stanika. Oficjalny pragnie wykorzystać dysydenta w obronie zatrzymanego za poglądy piosenkarza - przyszłego zięcia. Uważa, że sprawą powinni zająć się etatowi podpisywacze listów protestacyjnych. Jego udział niczego nie zmieni - w tym układzie muszą istnieć tacy jak on, aby byli ci drudzy. Sytuacja tego wymaga. Ona też powoduje, że czasem siwiejący, starsi ludzie zmieniają nagle poglądy, rozliczają się z win zawinionych i niezawinionych, tłumaczą się przed samymi sobą i innymi. Ona odbiera sens takim pojęciom, jak kontynuacja dorobku, hołdowanie tym, samym wartościom, tożsamość z sobą samym, tym sprzed lat. Ileż takich życiorysów znamy...

Przejmująca w swej wymowie jest kulminacyjna scena "Audiencji", w której oszołomiony piwem Browarnik wypłakuje swe żale w kołnierz Wańka. Jego tragedia polega na tym, że będzie tkwił w upokarzającej sytuacji majstra-donosiciela podczas gdy dysydent odejdzie i praca w browarze stanie się szlachetnym epizodem w jego "wolnym" życiorysie. Pisarz Staniek w "Proteście" też zostanie przy swoim. Nie podpisze listy. Odłoży pióro, które pozwoliłoby mu przejść na stronę honoru. Nie ma na to dość siły. Położenie dysydenta, na tle szarpaniny moralnej tych dwóch, wydaje się proste i bezpieczne.

Ha,vel nie potępia ludzi (pokonanych przez sytuację. On ich nawet gorzko rozumie. W zachowaniu Wańka nie ma cienia agresji w stosunku do zniewolonego tchórzostwem pisarza, ani ogłupiałego z bezsilności majstra. Głęboki humanizm Havela pozwala zaakceptować pogląd, iż życie jest tylko jedno, a konieczność nieustannego dokonywania wyboru nie może człowieka czynić winnym własnej słabości. Havel oskarża o to system, pozbawiający ludzi poczucia tożsamości z samym sobą.

Biedni aktorzy... Mało mają dziś szans na to, by stać się bohaterami relacji z wydarzenia artystycznego. Znaleźli się bodaj na najostrzejszym zakręcie historii tego zawodu w Polsce. Poczucie odpowiedzialności za słowo, a nawet za postać, którą kreują, konieczność politycznej deklaracji, zupełnie ich paraliżują. Bardziej są dziś rzecznikami poglądów i czyichś racji niż artystami. Do tego stopnia, iż zdarza się, że nie ma chętnych do grania postaci dwuznacznych moralnie. Czysta sztuka aktorska zeszła na daleki plan.

Władysław Kowalski (Staniek), Kazimierz Kaczor (Browarnik) i Mariusz Benoit (Waniek) są wspaniałymi wykonawcami swych ról. Ale też nie mogą spodziewać się, że oni będą tu ważni. Liczy się sprawa. Już anonse prasowe o premierze w Teatrze Powszechnym bardziej podkreślały ich walkę o przywrócenie spektaklu, który właściwą swa premierę miał w listopadzie 1981 r. i zszedł ze sceny po 12 przedstawieniach. Ich sukces jako artystów jest całkowicie drugorzędny. Ludzie będą chodzić na sztukę "tego co wiesz, co to siedzi w więzieniu", a nie, by smakować artyzm Havela bądź aktorów i reżysera Feliksa Falka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji