Pan Puntila i jego sługa Matti
Bertold Brecht to nie tylko najwybitniejszy dramaturg niemiecki, reformator teatralny, ale chyba jeden z największych współczesnych twórców literatury walczącej o postęp społeczny.
Od pierwszego swego dramatu "Werble w nocy" (r. 1922), zawsze pozostaje wierny swoim ideałom walki z wszelką reakcją, zacofaniem i mieszczaństwem. Toteż z chwilą dojścia Hitlera do władzy musi Brecht opuścić Niemcy, żyje na emigracji i pisze szereg dramatów, w których konsekwentnie walczy o swoje ideały społeczne.
Dopiero w Niemieckiej Republice Ludowej Brecht zorganizował ze swoją małżonką, wielką aktorką Heleną Weigel, zespół "Berliner Ensemble", który rozsławił na całym świecie jego twórczość.
Występy "Berliner Ensemble" w Polsce w r. 1952 wywołały ogromne zainteresowanie tym teatrem i szeroką dyskusję nad założeniami artystycznymi wielkiego reformatora.
Odtąd też sztuki Brechta wchodzą do repertuaru polskiego.
Teatr im. J. Słowackiego wystawił "Kaukaskie kredowe koło", Teatr Żydowski "Matkę Courage", a Teatr Dramatyczny w Warszawie po "Dobrym człowieku z Seczuanu" i "Szwejku" wystąpił teraz z premierą sztuki "Pan Puntilla i jego sługa Matti". Brecht napisał sztukę w r. 1940, podczas swego pobytu w Finlandii, na podstawie opowiadania fińskiej pisarki Helli Wuolijoki. Jest to znakomitą komedio-farsa, która ukazuje w niesłychanie zabawny i zarazem głęboko filozoficzny sposób kapitalistę-dziedzica, wyzyskującego swoich robotników. Pan Puntila, gdy jest trzeźwy, jest najgorszym brutalem, okrutnikiem. Gdy jest pijany - staje się ludzki, dobry i wyrozumiały. Niesłychanie komiczne jest to odwrócenie powszechnie przyjętej opinii o zachowaniu pijaków. Dopiero po pijanemu zauważył twarz swego kierowcy Mattiego, z którym jeździł już od pięciu tygodni i nie zainteresował się dotąd jak wygląda. Nawet spostrzegł, że jego głos "brzmi całkiem po ludzku" i traktuje go po przyjacielsku; nawet chce mu oddać swą córkę za żonę, ale pomiata nim w chwilach trzeźwości.
Ekscentryczna córka pana Puntili, Ewa, kocha się w kierowcy - ale mimo zerwania zaręczyn z głupcem attache - Puntila nie dopuści do związku ze sługą, który zresztą nie chce wcale dziewczyny, nie nadającej się na żonę robotnika.
Znakomite są też postacie samotnych biednych dziewczyn, z którymi po pijanemu zaręczył się Puntila. Z żelaznymi obrączkami przychodzą na umówiony dzień na ucztę zaręczynową i zostają brutalnie wyrzucone przez trzeźwego Puntilę.
Sztuki Brechta są bardzo trudne do wystawienia i nie w pełni udało się reżyserowi utrafić w styl brechtowski, mimo bardzo dobrej gry artystów. Niektóre postacie są zbyt marionetkowe - niektóre potraktowane realistycznie, tworzą postacie komediowe.
Bardzo dobry jest Janusz Paluszkiewicz w roli tytułowej, Puntili
Janina Traczykówna tworzyła postać kobiecą z lat dwudziestych, w ten sposób niepotrzebnie umiejscawiając sztukę w czasie. Bardzo dobra była Wanda Łuczycka i wszystkie, zresztą, kobiety z Kurgelli.
W sumie "Pan Puntila i jego sługa Matti" jest bardzo ciekawym przedstawieniem.