Artykuły

Kronika zbrodni

Bertolt Brecht: Strach i nędza III Rzeszy, P. Teatr Żydowski im. E. R. Kamińskiej. Przekł. Idy Kamińskiej. Insceniz. i reżys. Konrad Swinarski. Scenogr. Marian Stańczak.

NIE można tego utworu Brechta nazwać w pełnym tego słowa znaczeniu sztuką dramatyczną. Jest to raczej jedna z najtragiczniejszych w dziejach świata kronik martyrologii ofiar hitleryzmu. Brecht sięgnął po fakty historyczne od samego niemal początku hitleryzmu w Niemczech. Tytuł "Strach i nędza" można by tu uwielokrotnić równie straszliwymi pojęciami, których sens wynika z kolejnych obrazów tej kroniki. Wypaczanie sprawiedliwości w okropnej scenie sądu w III Rzeszy, doprowadzającego niemal do obłędu nie tylko oskarżonych, ale samego sędziego. Zakłamanie w ukazywaniu "radosnego" życia robotników w fałszowanych reportażach radiowych. Wstrząsająca ofiara w postaci żony Żydówki, która odchodzi od ukochanego męża nie Żyda, by mu ułatwić życie. Podstępne sposoby denuncjacji, która jak potężny motor porusza tą całą machiną. Faryzeuszostwo, do którego zmuszeni są w obronie własnego życia nawet uczeni-fizycy. Doprowadzanie rodziny niemieckiej do deprawacji nie mającej granic (własne dzieci denuncjują rodziców). Beznadziejność straszliwego istnienia, gdzie pracę nawet dostaje się kosztem ofiar. Oto plon systemu hitlerowskiego ukazany przez Brechta w kolejnych obrazach i tworzący całość, która nie przemawia do widza, ale krzyczy do niego wielkie głosem.

Teatr Żydowski poszedł jak najbardziej w kierunku ukazania sztuki jako autentycznego dokumentu historycznego. W tym celu posłużył się reżyser Swinarski (kształcony w szkole brechtowskiej) nie tylko prologiem oraz wyborem wstrząsających dokumentów, dobranych przez Thomasa Christopha Harlana, niemieckiego autora sztuki o Januszu Korczaku i jego dzieciach, ale także i autentyczną kroniką filmową, znalezioną i po wojnie w Łodzi. W kronice tej A uwiecznili hitlerowcy raz na zawsze ku swej wieczystej hańbie wstrząsające obrazy z getta oraz z obozów śmierci. Obrazy kroniki wybrane z bogatego archiwum stanowiły groźny akompaniament do scen, stworzonych i przez Brechta.

Całość robi wstrząsające wrażenie, a uwielokrotnione emocjonalną grą zespołu.

Od dawna już nie widzieliśmy wielkiej aktorki Idy Kamińskiej w ciągu jednego wieczoru w tak różnorodnych rolach. Każda z nich to małe arcydzieło kunsztu aktorskiego.

W scenie "Żydowska żona" stworzyła niezapomniany monolog kobiety, telefonującej kolejno do przyjaciół z którymi żegna się, idąc na dobrowolne wygnanie, by ułatwić życie mężowi. Spojrzenie, jakie rzucą na płonącą, już niepotrzebną kartka z nazwiskami przyjaciół, napięte oczekiwanie, z jakim oczekuje protestu męża - starczą za wiele słów i gestów. W obrazku "Pomoc zimowa" przemieniła się w żałosną staruchę, która mimo swej woli, wydała na męki córkę. Długo dźwięczał nam w uszach jej przejmujący głos, wołający "Heil Hitler!" dla uratowania dziecka. Wreszcie w ostatnim obrazie ukazała się nam jako kobieta, która po zamordowaniu brata wybucha głośnym rozdzierającym protestem przeciwko zbrodniom.

Dla samego przeglądu tych ról warto obejrzeć widowisko w Teatrze Żydowskim. Obok Idy Kamińskiej cały zespół grał z serdecznym przejęciem. Abraham Morewski robi głębokie wrażenie, wygłaszając przed każdą częścią widowiska prolog historyczny. Marian Melman wczuł się w rolę schwytanego w pułapkę strachu Sędziego, był spokojnym, opanowanym Mężem oraz doprowadzonym do rozpaczy fizykiem. Bardzo ciekawie ujął charakterystyczną role Inspektora Samuel Rettig, który grał też drugiego fizyka. Znakomite trzy portrety stworzył Karol Latowicz: raz jako zgrzybiały woźny sądowy, drugi raz jako spokojny mrukliwy robotnik, a trzeci w roli profesora, przekonanego o tym, że rodzony jego synek zadenuncjował go w Hitlerjugend.

Ruth Taru Kowalska ukazała się nam jako rubaszna Gosposia sędziego, jako jedna z kobiet, komentujących w tłumie ulicznym wypadki, wreszcie jako matka małego pseudo denuncjatora. Ruth Kamińska była śliczną Pokojówką w "Białym Krzyku", zakochaną zrazu w łajdaku i SA (znakomicie grał go Szymon Szurmiej, odtwarzający także Prokuratora, i ukazała jeszcze dwie role.

Nie sposób tu wymienić wszystkich odtwórców tłumu postaci, przewijających się w tych oddzielnych obrazach, składających się na wstrząsającą całość.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji