Artykuły

"Fedra" w Teatrze na Woli

Ostatni raz "Fedrę" Jeana Racine'a mogliśmy oglądać w Warszawie przed 16 laty w reżyserii Adama Hanuszkiewicza z pamiętną Zofią Kucówną w roli tytułowej. Teraz w Teatrze na Woli przygotował ją Bogdan Augustyniak. Dramat Racine'a, czołowego reprezentanta klasycyzmu francuskiego, ciągle inspiruje ludzi teatru. Sięgnął on do mitu opisanego już dla potrzeb sceny w dramatach Eurypidesa i Sofoklesa, bo motyw macochy zakochanej w pasierbie i niszczącej tą miłością wszystko i wszystkich jest fascynujący. Jednak w tragedii antycznej postępowanie bohaterów było zdeterminowane przez bogów, u Racine'a postacie nabierają bardziej ludzkiego wymiaru. Sam Racine tak napisał o tym problemie we wstępie: "Fedra nie jest ani zupełnie winna, ani zupełnie bez winy: uwikłana została przez los i gniew bogów w występną miłość, która przede wszystkim ją samą napełnia odrazą; dokłada wszelkich starań, by ją przezwyciężyć".

Ale nie daje rady i to nie dlatego, że taki jest wyrok bogów, ale dlatego, że jest kobietą słabą. I tym właśnie tropem podążyli reżyser i odtwórczyni głównej roli Anna Chodakowska. Świadomie kreuje ona Fedrę słabą, żałosną, a może nawet nijaką. Tylko osoba o tak kiepskiej konstrukcji psychicznej może ulegać bezsensownym podszeptom niańki Enony i wdać się w rozgrywkę, której orężem jest kłamstwo. Przeciwstawieniem Fedry jest jej pasierb. Hipolit (grany przez Grzegorza Emanuela). Ale on potrafi, dzięki sile charakteru, wytrwać w prawości do tragicznego końca. Dobrą partię rozgrywa w tym spektaklu powracający na polską scenę Krzysztof Gosztyła w roli nieoczekiwanie wskrzeszonego króla Tezeusza, męża Fedry.

Warto wszakże w Teatrze na Woli zwrócić uwagę nie tylko na bardzo współczesne potraktowanie samego tworzywa dramatu, ale również na bardzo ciekawą oprawę przedstawienia. Mam tu na myśli przede wszystkim scenografię Józefa Oraczewskiego. To dziwna konstrukcja niby sklecona z odpadów. Wyobraźnia może podsuwać różne interpretacje - raz jest to wspięty koń-potwór, który porwie Hipolita, to znów tajemniczy zamek-brama. Wspiera tę tajemniczą budowlę niesamowitą w klimacie muzyka skomponowana przez Piotra Mossa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji