Artykuły

Siostra Marta na deskach

W Teatrze Polskim po raz pierwszy pod dyrekcją Pawła Szkotaka kurtyna poszła w górę. Dyrektor po premierze musiał też wygłosić pierwszy toast.

Wszystko poszło gładko. Po dyrektorze o głos poprosił reżyser przedstawienia - Piotr Kruszczyński (do niedawna poznaniak). Przyznał się, że wrócił do tego teatru siedem lat po pierwszym przedstawieniu, które w nim zrealizował jako dyplom. Z zazdrością spojrzał jednak na zastawiony stół i westchnął: - U nas w Wałbrzychu nie ma takich stołów na bankiecie (reżyser jest obecnie dyrektorem artystycznym Teatru imienia Szaniawskiego w Wałbrzychu).

Wielkie emocje podczas niedzielnego wieczoru przeżywała Katarzyna Bujakiewicz. Po raz pierwszy stanęła na deskach teatru w swoim rodzinnym mieście. Zagrała żonę Płatonowa. Rola nie jest duża, ale ważna. Na bankiecie nie chciała rozmawiać o swoim samopoczuciu. - Kiedy zagram dziesięć przedstawień, będę wiedziała, czy jestem u siebie. Mirek Kaczmarek (scenograf) w scenie balu maskowego ubrał Katarzynę Bujakiewicz w futrzaną czapkę, która przypomina pielęgniarski czepek - dowcipna aluzja do siostry Marty, którą Bujakiewicz gra w serialu "Na dobre i na złe".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji