Artykuły

Rewizor w wałbrzyskim powiecie

"Rewizor" w reż. Jana Klaty z Teatru im. Szaniawskiego w Wałbrzychu na VII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Dzienniku Zachodnim.

Prawdziwy kłopot z tym przedstawieniem... Pomysł Jana Klaty na interpretację "Rewizora" na scenie wałbrzyskiego Teatru Dramatycznego, choć nieodkrywczy, trafia w sedno przesłania arcykomedii Mikołaja Gogola. Tropy społecznej demaskacji, wpisane przez autora w rosyjską prowincję początków XIX wieku, dobrze znoszą zmianę miejsca i czasu akcji.

W Polsce epoki "schyłkowego Gierka i wczesnego Jaruzelskiego" korupcyjny mechanizm Horodniczego i jego świty działa dokładnie tak samo jak wtedy, a może jeszcze bardziej destrukcyjnie. Wrażenie autentyczności potęguje cytatowa scenografia (zgadza się każdy szczegół - od meblościanki po szydełkowego misia na butelce wódki) Justyny Łagowskiej, kostiumy (spodnie dzwony etc.) Mirka Kaczmarka i ścieżka muzyczna (Demis Roussos kontra Karel Gott, z Filipinkami w tle). W tych naprawdę istotnych gadżetach, podkreślanych przez gagi sytuacyjne, świetnie odnajduje się starsza część widowni, żywcem przeniesiona w czas swojego dojrzewania. Także dlatego, że większość aktorów musi pamiętać (wiek!) tamte czasy, więc odgrywa powiatowych notabli bez zarzutu. Młodszym widzom ciarki zaś chodzą po krzyżu przy pierwszej scenie, której życie dopisało rys aktualności. Rozmowa urzędników przy hotelowym stole kojarzy się natychmiast z doniesieniami o sprawie starachowickiej i ostatnich decyzjach ministra zdrowia...

Nie można zatem odmówić Janowi Klacie tego, że chce i umie nawiązać dialog z publicznością. To jest nawet rozmowa bardzo z początku ożywiona. Dlaczego jednak jej napięcie i waga spadają wraz z biegiem spektaklu, a finał trafia w pustkę? Ano dlatego, że upojeni swoimi pomysłami realizatorzy tracą poczucie miary. Gogolowską gorycz pochopnie zamieniają w serię "skeczy mentalnych" (określenie z programu), ładując w tekst dopiski zgoła bezsensowne i na siłę dopasowują dialogi do polskich realiów. Im dalej w spektakl, tym pretensjonalności coraz więcej, a teatralnego wyczucia coraz mniej. Dlatego kłopot z tym "Rewizorem" spory. Ale też trudno go przeoczyć!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji