Artykuły

Problemy nie tylko z ptaszkiem

"Kobieta pierwotna" w reż. Arkadiusza Jakubika z Teatru Bajka w Warszawie. Po pokazie w Krakowie pisze Wacław Krupiński w Dzienniku Polskim.

Czy dobra aktorka może zaistnieć dobrą rolą w złej sztuce, która ledwie imituje tekst teatralny? Męczy mnie to pytanie po monodramie "Kobieta pierwotna", w którą wcieliła się Hanna Śleszyńska, inaugurując nim pokazy sceniczne w ramach Krakowskich Miniatur Teatralnych.

Początek, piosenka "Je t'aime moi non plus", budząca emocje przed ponad 40 laty, już był sygnałem, że czeka nas powtórka z tego, co znane, po czym szybko okazało się, że tekst Litwina Sigitasa Parulskisa, zaadaptowany przez Cezarego Harasimowicza to repetycja obiegowych i stereotypowych prawd i prawdek, która damsko-męskie relacje wpisuje w banał uwag typu: "życie to cholernie trudna kwestia", "życie to nie je bajka. To je bitwa" albo "Mężczyzna musi być jak francuska bagietka: sprężysty, ale niezbyt twardy". Bo oczywiście seks być musi, a i pytania do widzów typu: "Czy ma pan problemy z ptaszkiem?" i mniej czy bardziej aluzyjne świntuszenie. Owszem, śmiesznie jest, chwilami nawet bardzo, zwłaszcza że i kawały o blondynkach się pojawiają, i anegdotka o Wodeckim... I tak przez 90 minut. Ot, zabawa bez dramaturgicznego początku i bez końca, zbudowana z klocków, które w dowolnie innej kolejności dawałyby efekt taki sam - obśmiania tego, co odwieczne w zmaganiu się dwóch płci. Tyle że - podobnie jak w przypadku demokracji - niczego lepszego nie wymyślono. Ale lepszą literaturę na ten temat - tak.

Cóż, faceci, jacy by nie byli, jednak są niezbędni - pocieszałem się. Ale co to za pocieszenie, gdy patrzyłem na Hannę Śleszyńską - dojrzałą, świetną aktorkę, która swój talent i kobiece atuty oddała komunałom i żartom ulokowanym poniżej pasa. Fakt, naturalność, bezpretensjonalność Śleszyńskiej, jej zdolność dialogowania z publicznością oraz kobiecy wdzięk aktorki bronią "kobietę pierwotną" przed całkowitym upadkiem, ale nie przed efektem, jakim jest chichot. Życzę aktorce, by jej nowy monodram, o którym myśli, czerpał z literatury, a nie ze scenariusza na użytek kabaretowych składanek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji