Artykuły

Portret dziwny a śmieszny

"O północy przybyłem do Widawy... czyli opis obyczajów III" w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatr IMKA w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

Po raz trzeci wchodzi Grabowski do tej samej rzeki, ale źródło bijące z "Opisu obyczajów" Jędrzeja Kitowicza zdaje się nie wysychać, nadal można z niego czerpać niepoliczone przykłady naszej gnuśności, prowincjonalności, zapóźnienia i podziwu dla miernoty. Do muzyki Koniecznego aktorzy głoszą chwalbę rządów króla Augusta III i pokpiwają ze Stanisława Poniatowskiego, co obcym wzorom (Unia Europejska?) ulega, przestrzegają przed kołtunem (co we włosach się lęgnie), nadmiernym spożyciem (alkoholu) i licznymi innymi wadami narodowymi.

Spektakl ogląda się dobrze, jak wysokiej próby kabaret, choć z poczuciem, że to już chyba ostatni raz można iść tym samym tropem. Rozwiązania sceniczne, formuła składankowej narracji nie mają już tej samej energii co przed laty - wtedy "Opis obyczajów" (20 lat temu) zaskoczył i podstawiał lustro Polakom, teraz jest tylko lusterko, które ostrzega przed samozadowoleniem, ale przestroga nie brzmi już tak dramatycznie. "Opis" podobać się będzie bardziej młodszym widzom, którzy tego pierwszego nie widzieli, bo przecież to teatr markowy, a na otwarcie nowej prywatnej sceny - Teatru IMKA Tomasza Karolaka pasuje jak ulał.

Na zdjęciu scena z próby spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji