Tylko gdzie są Muminki?
"Dolina Muminków w listopadzie" w reż. Igora Gorzkowskiego w Studiu Teatralnym Koło w Warszawie. Pisze Agnieszka Rataj w Życiu Warszawy.
Studio Teatralne Koło przygotowało po raz pierwszy przedstawienie oparte na literaturze dziecięcej. Dzieci mieszkające w dorosłych będą zachwycone "Doliną Muminków w listopadzie", najmłodsi może nie do końca.
- Ale gdzie są Muminki? - pytał jeden z dziecięcych widzów w trakcie przedstawienia pokazywanego w praskim teatrze Wytwórnia. Podobny problem mają pojawiający się w domu Muminków bohaterowie: Homek, Filifionka, Paszczak, Mimbla i Wuj Truj. Wpadli na chwilę, licząc na tradycyjnie serdeczne przyjęcie ze strony Muminków. Tylko mieszkańcy domu gdzieś znikli. Przypadkowi goście, pozostawieni samym sobie, muszą zmierzyć się nie tylko z nietypową sytuacją, ale też z własnymi lękami, kompleksami i kompromisami wobec pozostałych.
Jedynie Włóczykij, który rozbije swój namiot w ogrodzie - jak to ma w zwyczaju - nie zadaje zbędnych pytań. Na kilku piętrach stalowej konstrukcji domku Muminków zmieszczą się jednak wszyscy.
W kuchni rządy obejmie znerwicowana Filifionka (świetna Anna Gajewska). W małym pokoiku idealne miejsce do obserwacji znajdzie zarozumiała Mimbla (Marta Chodorowska). Wuj Truj (Bartłomiej Bobrowski) z okna na piętrze złowi rybę, która dzięki umiejętnościom kucharskim Filifionki starczy dla sześciu osób. A Paszczak (Wiktor Korzeniowski) rozłoży się wygodnie na materacu w piwnicy.
Reżyser Igor Gorzkowski z wymyślonych przez Tove Jansson postaci tworzy swoją ulubioną galerię nieprzystosowanych dziwaków, odnajdując się przede wszystkim w melancholijnym nastroju tej części sagi o Muminkach. Paszczak, Homek i Filifionka mogliby być krewnymi mieszkańców starego domu ze spektaklu "Ukryj mnie w gałęziach drzew". Każdy z nich okazuje się inny, niż początkowo się wydawało. Wychwalający morskie podróże Paszczak ledwie zniesie bujanie łódki, kiedy wybierze się w rejs z Włóczykijem. Nieśmiały Homek poskromi lęki podsuwane mu przez wybujałą wyobraźnię. Filifionka, aspirująca do zastąpienia Mamy Muminka, odważy się cieszyć życiem. Wuj Truj zaś pod wyciągniętą piżamą zdziwaczałego i marudzącego staruszka skrywa lęk przed mijającym czasem.
Beztroskiej bajki na pewno tu nie znajdziemy. Gorzkowski traktuje opowieść o Muminkach z powagą. Chwilami nawet nieco zbyt poważnie, jak w przypadku postaci Włóczykija (Przemysław Stippa), którego nieliczne, wygłaszane z patosem kwestie mogą zirytować nie tylko Homka. Na szczęście zgryźliwe uwagi Wuja Truja i rubaszność Paszczaka dodają całości nieco poczucia humoru.