Trzy słowa w trzech kwiatach
- "Księga lasu" to nowy tytuł już istniejącej od lat mojej sztuki dla dzieci. Sztuką którą napisałem w 1986 roku, została zamówiona dla teatru Młodego Widza w TVP, gdzie w realizacji telewizyjnej Staszka Zajączkowskiego została pokazana pod tytułem "Jak echo wróciło do lasu" - mówi WOJCIECH GRANICZEWSKI, reżyser i autor sztuki granej w Operze Krakowskiej.
Wojciech Graniczewski, reżyser i autor sztuki zaprasza na premierę do Opery Krakowskiej.
Dziś w Operze Krakowskiej odbędzie się premiera dla dzieci baśni muzycznej "Księga lasu". Co kryje się pod tym tytułem?
- "Księga lasu" to nowy tytuł już istniejącej od lat mojej sztuki dla dzieci. Sztuką którą napisałem w 1986 roku, została zamówiona dla teatru Młodego Widza w TVP, gdzie w realizacji telewizyjnej Staszka Zajączkowskiego została pokazana pod tytułem "Jak echo wróciło do lasu". Wówczas królową była Anna Dymna teraz Bożena Zawiślak-Dolny, drwalem Andrzej Grabowski, teraz Andrzej Biegun i Wiesław Nowak, zaś pająkiem Darek Gnatowski, a tu w Operze Michał Kutrtik lub Kajtek Wolniewicz.
Teraz Twoja opowieść powraca nie tylko pod zmienionym tytułem.
- Uwspółcześniłem dialogi, nadałem akcji szybsze tempo, czyli dostosowałem tekst do wymogów dzisiejszego widza.
Wystawienie baśni w Operze Krakowskiej, z wykonawcami śpiewakami, daje wiele możliwości. Co zatem jeszcze zmieniłeś?
- Do pierwszej mojej realizacji muzykę napisał Janek Hnatowicz, kompozytor znany z takich przebojów "Ballada o ciotce Matyldzie". Muzyka była tam typowo ilustracyjna Teraz Janek ją rozbudował, a Tomek Hernik rozpisał na 9-osobową orkiestrę, złożoną z muzyków Opery. Kierownictwo muzyczne zostało powierzone Pawłowi Szczepańskiemu. Została dopisana uwertura oraz fragmenty muzyczne dla baletu. Piosenki pozostały, ale w zmienionej aranżacji.
Pierwszy tytuł tej baśni brzmiał "Tajemnica księgi lasu". Jaka to tajemnica?
- Nie chcę opowiedzieć zbyt wiele, ale mogę ujawnić, że do lasu przychodzi drwal Maciej, by ściąć rosnący tam najstarszy dąb. Kiedy podnosi do góry siekierę słyszy głos "nie", a po chwili pojawiają się dwie z trzech sióstr Echo. Opuszczony las zaczyna usychać...
Co było najtrudniejsze w przeniesieniu baśni z teatru dramatycznego do Opery, gdzie muzyka jest na pierwszym planie?
- Sceny poza kilkoma wyjątkami są rozgrywane jak w teatrze dramatycznym, wszystkie miejsca są wsparte muzycznie, a postaci przedstawiają siebie poprzez piosenki. Pająk śpiewa na przykład: "Jestem pająk muchożercą co dzień zjadam tuzin much. Mam żołądek zamiast serca i kosmaty wielki brzuch".
Do kogo jest skierowana ta baśń? Tylko do dzieci?
- Nie, także do ich opiekunów. Dzieci otrzymują przygodową opowieść, pełną wzruszeń i humoru, natomiast dla dorosłych spektakl jest doskonałym pretekstem do rozmowy z dziećmi na ważne tematy. Sztuka jest przecież poszukiwaniem wartości. Według tradycji baśni bohater wyrusza w podróż, aby zdobyć wiedzę, albą aby pomóc, albo, aby odnaleźć coś zgubionego W mojej baśni znajdują się wszystkie te elementy.
O czym mają rozmawiać dzieci z rodzicami po spektaklu?
- Przede wszystkim o tym, co jest najważniejsze w życiu, co jest warte zachodu i godne poszanowania Aby umożliwić te rozmowy program teatralny został tak wydrukowany, że jest opisem dla dorosłych i jednocześnie grą planszową dla dzieci, dzięki której za pomocą pionka i kostki do gry można tę podróż z bohaterami "Księgi lasu" odbyć wiele razy.