Artykuły

Katowice. Muzeum w mieszkaniu Barbary Ptak

Prawdopodobnie już jesienią mieszkanie Barbary Ptak, jednej z najwybitniejszych scenografek polskich, która projektowała kostiumy do takich filmów jak "Noce i dnie", "Królowa Bona", "Ziemia obiecana", "Wielka miłość Balzaka", "Dama kameliowa" czy "Dagny", nie będzie miało dla nas sekretów.

Każdy, kto będzie chciał zobaczyć, jak w kamienicy przy ul. Kopernika żyła artystka, będzie mógł tu zajrzeć. Mieszkanie będzie bowiem filią Muzeum Historii Katowic.

To pierwsze takie miejsce w Katowicach, choć podobne mieszkania znanych osób, adaptowane na miejsca pamięci, od lat funkcjonują w Krakowie czy Warszawie.

W Katowicach jak dotąd się nie udawało. Wstrzymany został remont prawie 300 metrów kwadratowych mieszkania w kamienicy z 1910 roku przy ul. Kościuszki 47. Miała tam powstać galeria dzieł grafika Pawła Stellera oraz kącik pamięci Hansa Bellmera, który zresztą w tym mieszkaniu się wychował. Jednak ze względu na to, że prac Bellmera praktycznie w Polsce nie ma, galerii stworzyć nie sposób.

Najpierw jednak opór przeciw powstaniu przy Kościuszki muzeum stawili mieszkańcy kamienicy z numerem 47 - nie chcieli, aby po domu chodzili przypadkowi ludzie, którzy zakłócaliby ich spokój. Mimo to remont zniszczonego mieszkania, które od dawna już funkcjonowało jako muzealny magazyn, trwał. Do czasu aż kamienicę odwiedzili tajemniczy goście podający się za przedstawicieli prawnych właściciela budynku. Dotąd dom był zarządzany przez miejską spółkę KZGM, gdyż właściciele nie byli znani.

- Oficjalnie nikt do KZGM ani do nas się nie zgłosił. O wizycie tych ludzi powiedzieli nam mieszkańcy. Na wszelki wypadek wstrzymaliśmy prace remontowe i czekamy na wyjaśnienie sytuacji - wyjaśnia Jadwiga Lipońska-Sajdak, dyrektor MHK.

W tej sytuacji, chociaż przy Kopernika, w mieszkaniu Barbary Ptak, remont jeszcze nie ruszył, rychlejsze wydaje się otwarcie filii muzeum właśnie tu. Sama artystka przenosi się do mniejszego mieszkania, a stare przejmuje miasto.

- To będzie kameralne muzeum. W mieszkaniu są bardzo cenne, stare meble, sporo obrazów, różne drobiazgi. To wszystko, co pani Basia wraz z mężem Stanisławem przez lata zbierali. Będą tu wystawione m.in. projekty i zdjęcia kostiumów. Niestety większość kostiumów już się nie zachowała, bo były przechowywane w magazynach, a tam nie zawsze o nie dbano. Będą tu też oczywiście pamiątki po zmarłym Stanisławie Ptaku (wybitnym polskim śpiewaku, prekursorze sztuki musicalowej w Polsce - przyp. red.) - wyjaśnia Lipońska-Sajdak.

Lokatorka z Kopernika na rozmowy czasu nie ma. - Jestem w trakcie przeprowadzki - powiedziała nam w szybkiej rozmowie telefonicznej pani Barbara.

Czy rzeczywiście zostawi w mieszkaniu - muzeum swoje skarby?

- Skarby? Skarby zabieram ze sobą - żartuje.

Zanim do mieszkania wejdą pierwsi zwiedzający, trzeba je jednak wyremontować.

- Mieszkanie jest w bardzo dobrym stanie, chodzi tylko o prace kosmetyczne: odmalowanie ścian, cyklinowanie podłóg. Trzeba też przygotować oświetlenie i same wystawy - wylicza Lipońska-Sajdak.

Około 40 tys. zł na remont da miasto, do tego na utrzymanie jeszcze 25 tys. zł. Jesienią mieszkanie - muzeum ma być już otwarte.

- Bezwzględnie potrzeba nam takich miejsc. Siedziba Muzeum Historii Katowic jest za mała. Musimy wyjść na zewnątrz, żeby się rozwijać - ocenia dyrektorka MHK.

To jednak nie takie proste, jak by się mogło wydawać. Bo i galeria Stellera na razie nie powstanie, i nie ma też na razie szans na muzeum w domu przy Powstańców 23, w którym mieszkał Wojciech Korfanty. W tym mieszkaniu zadomowiły się już bowiem przedszkolaki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji