Artykuły

"Co dalej?" Rozwiązania emerytalne dla artystów

- Nie walczymy o wcześniejsze emerytury, natomiast chodzi o dogodne możliwości przekwalifikowania się zawodowego. Wymaga to nie tylko zmian systemowych, ale i zmian w mentalności kogoś kto decyduje się na uprawianie takiego zawodu. Musi on zdawać sobie sprawę, że w pewnym momencie będzie musiał podjąć trud przekwalifikowania się zawodowego - mówi Joanna Szczepkowska, prezes ZASP-u.

Tancerze, aktorzy teatrów lalek czy cyrkowcy stanowią szczególną grupę artystów, która kończy swoja karierę ok trzydziestego roku życia. Muszą wtedy stawić czoła pytaniu "Co dalej?". Joanna Szczepkowska, prezes ZASPu rozpoczęła walkę o pozostawionym sobie artystom, których nie widzimy na pierwszych stronach gazet i których kariera trwa tyle co życie motyla. "Na świecie artysta ma możliwość przekwalifikowania się - mówi Szczepkowska - Nad tym trzeba zacząć w Polsce pracować, a można to zrobić tylko, jeśli poważnie będzie się traktować taką osobę jaką jest artysta, co bardzo kuleje u nas". Artysta po zakończeniu kariery otrzymuje czasem jedynie ok. 600 zł. Bez pomocy odpowiednich struktur taka osoba nie ma możliwości się przekwalifikować. W szczególnej sytuacji są tancerze i cyrkowcy, którzy kończą karierę ok. 30 roku życia, a czasem z powodu kontuzji, które często zdarzają się w tym zawodzie, wcześniej.

(...)

"Jesteśmy w momencie koniecznej zmiany mentalności i to nie dotyczy tylko sprawy bytowej, ale i stosunku reżyserów czy dyrektorów do wykonawców. - mówi Szczepkowska - Również sytuacji zwolnień. W wielu wypadkach aktor traktowany jest jako niewolnik. To nie jest zjawisko tylko polskie. Świat się obudził. Zaczynamy zadawać sobie pytania np. Czym jest mobbing. Gdybyśmy chcieli prawnie karać za mobbing w miejscu pracy to największe nazwiska scen XIX w poszłyby za kratki".

ZASP ma niewielki wpływ prawny na kierowników czy dyrektorów teatrów.

"Finansujemy opiekę prawną. - wyjaśnia Szczepkowska - Pomagamy znaleźć prawników. Czym się skończy proces należy już do sądu. Budkiewicz twierdzi że jest to także problem niezorganizowania się artystów przez długi czas: "Jest to sprawa świadomości zawodowej grupy. Pojawia się przede wszystkim pytanie: O co walczymy? Nie walczymy o wcześniejsze emerytury, natomiast chodzi o dogodne możliwości przekwalifikowania się zawodowego. Wymaga to nie tylko zmian systemowych, ale i zmian w mentalności kogoś kto decyduje się na uprawianie takiego zawodu. Musi on zdawać sobie sprawę, że w pewnym momencie będzie musiał podjąć trud przekwalifikowania się zawodowego.

Ci ludzie kończą często tylko szkołę średnią i baletową". "Ci, którzy nie mają zdolności biznesowych po prostu sobie nie radzą. - dodaje Szczepkowska - Zwłaszcza, kiedy nastąpił odwrót od zbiorowości i związkowości, a każdy buduje swój własny pomniczek."

Ministerstwo Pracy nie uważa artystów za grupę uprzywilejowaną.

Bożena Diaby, rzecznik prasowy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej mówi: "Ktoś kto wybiera taki zawód musi sobie zdawać sprawę z tego, że w wieku 30 - 35 lat będzie musiał go zmienić. Taka sytuacja, że nie wykonujemy jednego zawodu przez całe życie jest teraz sytuacją banalna na rynku pracy. Weźmy np. osobę, która kończy prawo, ale nie wykonuje zawodu stricte prawniczego. Też musi się ona przekwalifikować np. przejść do bankowości. Sytuacja kiedy musimy zmieniać lub podwyższać kwalifikacje jest sytuacją, z którą ma do czynienia wiele setek tysięcy pracowników. Nie jest to nic wyjątkowego."

Artysta tancerz zaczyna karierę jako małe dziecko. Czy zatem to dziecko też powinno myśleć wcześniej?

"Wszyscy płacimy składki emerytalne, żebyśmy mogli brać emeryturę - przedstawia stanowisko ministerstwa Diaby - Stan, w którym ktoś pracuje 10 lat, a potem bierze emeryturę przez 30 jest deprymujący dla innych składkowiczów. Nie można przerzucać swojej indywidualnej odpowiedzialności za wybory kariery zawodowej na innych obywateli."

"Szturmem chyba wezmę to ministerstwo. - Szczepkowska stanowczo protestuje przeciwko takiemu postawieniu problemu - Widać, że trzeba rozmawiać, bo nie rozumieją Państwo co to znaczy wykształcić się w sztuce. - zwraca się bezpośrednio do rzecznika - Ktoś kto ćwiczy się w tym, żebyście Państwo usiedli w fotelu i mieli poczucie piękna to nie jest, ktoś, kto w tym samym momencie myśli o tym, że kiedyś będzie pracował w biurze. Poza tym później nie będzie potrafił w tym biurze pracować. Ten ktoś nie ma też po zakończeniu kariery możliwości finansowych pójść nawet na jakikolwiek kurs.

Po zakończeniu kariery prima balerina ma ok 600 zł miesięcznie."

Diaby oponuje: "To egocentryczne spojrzenie na świat. W podobnej sytuacji są osoby, które pracowały w stoczni gdańskiej. Sytuacja artystów nie jest wyjątkowa na rynku pracy."

Prezes ZASPu jest wyraźnie poruszona. Tłumaczy, że praca, która ma nas wzbogacać i służyć kulturze ma inny wymiar: "Jak w takich warunkach ten człowiek ma dać z siebie wszystko to czego się od niego oczekuje!"

"Każdy sam podejmuje decyzję o tym w jakim chce pracować zawodzie - odpiera zarzuty rzecznik." Jednak Szczepkowska nie daje za wygraną: " A dzieci też? Nie możecie nie brać pod uwagę specyfiki zawodu artysty tancerza. Co ma do powiedzenia dziecko zaprowadzone przez rodziców do szkoły baletowej w wieku 5 czy 6 lat?"

Rzecznik tłumaczy, że zawodu tancerza czy aktora teatru lalek nie ma na liście zawodów uprawnionych do emerytur pomostowych: "Jest ustawa o emeryturach pomostowych gdzie została przygotowana lista zawodów o szczególnym charakterze i szczególnych warunkach, których nie można poprawić nawet przy dużym wysiłku technologicznym.

Państwo nie jest w stanie zabezpieczać wszystkich przed ich indywidualnymi decyzjami.

Dziecko musi zdobywać wykształcenie ogólne i być przygotowane przez rodziców na to, że jeśli zdecyduje się na wybór takiego zawodu będzie musiało go zmienić w wieku trzydziestukilku lat."

Jednak zarówno Szczepkowska jak i Budkiewicz przekonują, że nie chodzi o to, żeby dostać od razu emeryturę. Lecz o pomoc w przekwalifikowaniu się. "W urzędach pracy osoba bezrobotna może się przekwalifikować. - odpiera ich zarzuty rzecznik - Może tam iść na kurs, który zmieni jej kwalifikacje. Kilka milionów euro rocznie jest przeznaczanych na różne szkolenia, dzięki którym można zdobyć nowy zawód."

"Czyli wybitna tancerka, która wiele lat robiła wielkie wrażenie na widzach po prostu ma mieć od początku zakodowane, że stanie w kolejce w urzędzie pracy?" - pyta Szczepkowska.

Budkiewicz przytacza alternatywne rozwiązania z innych krajów Europy: "W krajach bardziej zaawansowanych rynkowo niż Polska są podjęte tego typu programy, żeby nie tracić tak cennego potencjału ludzkiego.

Szkoda człowieka sztuki posadzić za biurkiem dlatego, że tylko taką propozycję dostanie z urzędu. Powinniśmy myśleć jak najlepiej wykorzystać ich kwalifikacje, a nie tylko jak dać im przeżyć. To jest grupa, która może wspaniale podnieść standardy humanistyczne społeczeństwa. Docenia się to m.in. w Anglii."

Całośc w Tokfm.pl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji