Życie jest skomplikowane
Komedia Stefana Kiedrzyńskiego.
Stefan Kiedrzyński jest komediopisarzem bardzo płodnym i wiele już jego utworów wystawiano w teatrach stołecznych oraz prowincjonalnych i zawsze z dużym powodzeniem. Realizm, może niekiedy zabardzo nawet przesadny, który pewien rodzaj publiczności ogromnie lubi, przyciąga widzów do teatru na sztuki tego autora.
Komedii p. t.: "Życie jest skomplikowane", którą grano na naszej scenie w poniedziałek, nie można zaliczyć do najlepszych utworów scenicznych Kiedrzyńskiego, razi w niej bowiem widza więcej wymagającego pewna naiwność i pospolitość intrygi oraz nużąca wprost przewlekłość trzeciego aktu. Zawsze jednak daje Kiedrzyński wiele możliwości wygrania się aktorom.
Wykorzystał to w zupełności w "Życiu skomplikowanym" doskonały komik pan Dowmunt, zbierając oklaski przy otwartej kurtynie.
Pan Butrym w roli mecenasa komplikującego życie dwojgu zakochanym, jeszcze raz zadokumentował włocławskiej publiczności swój bardzo duży talent.
Pani Gołaszewska (sekretarka mecenasa) wyróżniała się bezpośredniością, szczególnie w momentach dramatycznych.
Dobry był p. "redaktor" Czupurek w interpretacji p. Krzyskiego.
Strona dekoracyjna i reżyserska - staranna, jak zwykle w Teatrze "Ziemi Pomorskiej", mógł jednak reżyser przeprowadzić pewne skróty, szczególnie w akcie ostatnim.
Publiczności o wiele więcej, jak na "Żeglarzu" Szaniawskiego, którego grano tydzień temu. Częste oklaski i śmiech rozbrzmiewający głośno na sali dowodziły, że tak skomplikowane życie, jak pokazał to Kiedrzyński w tej komedii, podoba się ludziom.
Krzesła jak skrzypiały, tak skrzypią; kto więc siedzi dalej od sceny ogromnie mu to przeszkadza w uławianiu słów aktorów w bardzo nieakustycznej sali "Słońca".
