Życie jest skomplikowane
Komedia w 3-ch aktach St. Kiedrzyńskiego Reżyseria A. Piekarskiego, dekoracje W. Małkowskiego
Życie jest dla jednych skomplikowane, dla drugich całkiem proste i łatwe. To już zależy od naszego subiektywnego spojrzenia na świat, od naszego "nastawienia", od naszej psyche. Tyle wygłoszono już komunałów na temat życia, tylekroć sam Kiedrzyński nicował to życie, krajał je i fastrygował, że w ostatniej swej komedii właściwie nic nowego nie miał już do powiedzenia, choć rezonował niemal przez trzy godziny, powtarzając mądre sentencje innych i... truizmy. I odnieśliśmy (także subiektywnie) takie wrażenie, że życie jest nie tyle skomplikowane, ile diablo nudne, tak nudne, że nawet się na nie patrzeć nie chce.
Szewc - pijaczyna Wyrwasiński (Dowmunt), jego żona Ksantypa (Dowmuntowa), ich sentymentalna córka Anita z uniwersyteckim wykształceniem i należycie opancerzoną cnotą (Gołaszewska), mocny człowiek bez skrupułów w osobie mec. Ornitowicza (Butrym), mazgaj życiowy Rogojewski (Krzyski), półinteligent Czupurek robiący zawrotna karierę (Wasilewski) i sprzedajna damula Mira Weczera (Wilkoszewska), to tuzinkowe typy, które znamy już na wylot z rozmaitych sztuk teatralnych, a w szczególności właśnie z komedyj Kiedrzyńskiego.
Problem miłości bezinteresownej i miłości kupnej czy sprzedajnej, po wielekroć roztrząsany przez Kiedrzyńskiego w jego komediach, całkiem już pozbawiony atrakcyjności.
W ogóle komedia ta byłaby strasznie nudną, "piłą", gdyby nie znakomita gra całego zespołu. To uratowało sztukę od beznadziejniej "klapy" i zapewniło jej powodzenie.
Bo naprawdę zobaczyć warto koncertową grę Butryma, Dowmunta, Gołaszewskiej, niezawodnego w rolach "arogantów" Wasilewskiego, Krzyskiego i Wilkoszewskiej. Gra na poziomie bardzo wysokim. Reżyseria Piekarskiego staranna, dekoracje Małkowskiego pomysłowe i gustowne.
Autor skrewił, artyści uratowali sytuację i jeszcze sporo nadrobili.