Młodzież kocha gliwicką operetkę
Jak to możliwe? Po prostu w repertuarze Gliwickiego Teatru Muzycznego znajdą nie tylko XIX-wieczne operetki Straussa czy Kalmana, ale też fantastyczne musicale specjalnie dla nich - pisze Łukasz Kałębasiak w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Zaczęło się od spektaklu "Footloose - wrzuć luz!". Po premierze 15 listopada 2002 roku średnia wieku widzów gliwickiego teatru zdecydowanie się obniżyła, bowiem opowieść o buncie nastolatków przyciągała do teatru tłumy młodych widzów. Rekordy oglądalności biła strona internetowa przedstawienia, której księga gości szybko zamieniła się w wortal jego wiernych wielbicieli. Musical z repertuaru Gliwickiego Teatru Muzycznego był teatralną wersją słynnego filmu z 1984 r. z Kevinem Baconem w roli głównej.
Kiedy "Footloose - wrzuć luz!" zszedł z afiszy w 2009 roku, młodzi wielbiciele dynamicznych musicali nie musieli czekać długo na następny przebój. Bo, że "High School Musical" stanie się takim przebojem, wiadomo było od początku. W końcu nastolatki na całym świecie oszalały na punkcie filmu telewizyjnego Disneya z 2006 roku. Tylko premierę obejrzało w Stanach Zjednoczonych 7,7 mln osób. Odtwórcy głównych ról, Vanessa Hudgens i Zacron, z miejsca stali się międzynarodowymi gwiazdami. Sukces filmu zachęcił twórców do kontynuacji przeboju. Powstał telewizyjny "High School Musical 2" i kinowa wersja trzecia Na 2010 rok planowana jest kinowa premiera czwartej już części przygód Gabrielli i Troya. Do tego dochodzą trasa koncertowa, gry komputerowe i spektakle teatralne.
"High School Musical" to uwspółcześniona i dostosowana do młodego widza wersja Szekspirowskiego "Romea i Julii". Szaleństwo, energia, żywioł - tak najkrócej można opisać to, co z "High School Musical" w Gliwickim Teatrze Muzycznym zrobił reżyser Tomasz Dutkiewicz i grono często nieletnich jeszcze aktorów. Nawet dorosła publiczność daje się porwać niesamowitej sile tego musicalu i entuzjazmowi młodych wykonawców. Dobrą robotę wykonano już na poziomie tłumaczenia. Jackowi Mikołajczykowi, tłumaczowi libretta i piosenek, udało się uniknąć sztuczności. Taniec, scenografia, kostiumy - wszystko zostało tak dobrane, żeby na pierwszy plan wybijała się niesamowita energia młodych wykonawców. Pod wodzą Dutkiewicza zaś 40 aktorów, do niedawna w większości jeszcze amatorów, stało się profesjonalnym zespołem teatralnym. Ponieważ zaś ten zespół może pracować tylko wtedy, gdy nie chodzi do szkoły, przedstawienia "High School Musical" nie są za częste. Dlatego już teraz warto zarezerwować bilety na któreś z dwóch najbliższych przedstawień 31 maja.
Wcześniej, bo już 22 maja, Gliwicki Teatr Muzyczny zaprasza na premierę musicalu "Hair". Sukces też raczej murowany. W końcu wraz z premierą "Hair" w nowojorskim Biltmore Theatre w 1968 roku na amerykański Broadway wkroczył z impetem rock. Wprowadził też na broadwayowską scenę niespotykaną tam wcześniej tematykę: rasizm, narkotyki, homoseksualizm, wolna miłość... To wszystko przeniesie do Gliwic Wojciech Kościelniak, autor premierowej polskiej realizacji z Gdyni z 1999 roku, czołowy polski reżyser musicalowy, do swoich największych sukcesów zaliczający m.in. tak słynne spektakle, jak "Sen nocy letniej" Teatru Muzycznego w Gdyni z muzyką Leszka Możdżera czy "Opera za trzy grosze" Teatru Ca-pitol we Wrocławiu. I znów młodzież będzie kochać Gliwicki Teatr Muzyczny.