Artykuły

Łódź. Co z Camerimage i Festiwalem Dialogu Czterech Kultur?

Zdzisława Janowska, łódzka posłanka SdLP, zorganizowała w czwartek konferencję, aby jak mówi, "uświadomić społeczeństwu łódzkiemu niegodne poczynania władz miasta, które udaremniają starania Łodzi o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury".

W ten sposób posłanka chce odnieść się do ostatnich działań władz miejskich i radnych koalicji PO-SLD wokół centrum festiwalowo-kongresowego Camerimage oraz Festiwalu Dialogu Czterech Kultur. Radni PO-SLD usunęli uchwałę rady miejskiej z programem dla Camerimage Łódź Center, która mówiła, że miasto wyłoży 250 mln, kiedy 250 mln zostanie pozyskane z innych źródeł. Montaż finansowy w takiej wysokości miała zapewnić Łodzi firma Colliers.

Prezydent Sadzyński wystąpił o odkupienie elektrowni EC1 Wschód od Fundacji Sztuki Świata, która chciała tam stworzyć studio filmowe Davida Lyncha, mimo że fundacja nie zgadza się na odkup. Wiceprezydent Zewald, która zerwała umowę z Fundacją Dialogu Czterech Kultur z powodu naruszenia dyscypliny finansów publicznych, mówi o stworzeniu innego wielokulturowego festiwalu.

Łódź może stracić dwa kluczowe dla miasta festiwale, oraz nazwiska i marki, którymi promowała się w ostatnich latach.

- To kpina. Okazuje się, że interes partykularny może zastąpić interesy publiczne. Władzy nie zależy na podstawowych celach, do jakich została powołana - mówiła w czwartek Zdzisława Janowska.

- Radni, którzy podpisali się pod usunięciem uchwały o programie dla Camerimage Łódź Center nie są łódzkimi radnymi - wtórował jej Włodzimierz Tomaszewski, były wiceprezydent miasta. - Są radnymi Warszawy, Gdańska, innych miast, które walczą o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Działają na szkodę miasta.

Oboje podkreślali, że władze lekceważą głos ponad 6 tys. łodzian, których podpisy złożyły się na obywatelską inicjatywę ustawodawczą, domagającą się, aby ponownie wpisać CŁC do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego.

- Skupiliśmy się na obronie Camerimage Łódź Center, które wydawało się najbardziej zagrożone, a tymczasem okazało się, że wszystkie projekty są zagrożone - mówiła Paulina Pajor, studentka z Inicjatywy dla Łodzi. - W tym momencie młodzi ludzie pytają "O której odjeżdża ostatni pociąg do Warszawy?" Nie mają nadziei, że coś się zmieni.

- Najważniejszy jest festiwal i centrum festiwalowe, które miało powstać, aby festiwal mógł się rozwijać. Nie można ludziom zamydlać oczu, że są inne imprezy - dodał Jakub Zieliński, student Uniwersytetu Łódzkiego.

Studenci wydziału zarządzania i administracji UŁ, przyszli urzędnicy miejscy, jak mówi o nich wykładająca na uniwersytecie Janowska, zamierzają w sobotę na zajęciach przeprowadzić debatę dotyczącą Festiwalu Dialogu Czterech Kultur.

A może władzom miejskim przydałaby się debata z mieszkańcami Łodzi?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji