Artykuły

Kwartet z chórkiem

Teatr Narodowy - "Mąż i żona" Aleksandra Fredry, reżyseria - Adam Hanuszkiewicz, scenografia - Zofia de Ines Lewczuk, opracowanie muzyczne - Jacek Sobieski

PRZED kilkoma miesiącami zwierzał się Adam Hanuszkiewicz w telewizyjnej "Loży" z trudności, jakie czyhają na współczesnego inscenizatora, gdy sięgnie po tekst Fredry. Już powszechna świadomość, iż każe się oto widzom obcować z arcydziełem, ów rejestr trudności otwiera. Bo świadomość jest słuszna, ale piekielnie obligująca. Przede wszystkim obliguje aktora. Tekst Fredry, zwłaszcza gdy ułożony w rytm wiersza, domaga się określonej konwencji interpretacyjnej, co uświęcona tradycją, zmusza aktora do mistrzowskiej ekwilibrystyki pomiędzy wymogami figlarnego metrum, a krwistością słowa. Metrum przyspiesza rytm, a słowo rytm zwalnia.

Pogodzić te sprzeczności uczyli się przez lata mistrzowie dawnych "Rozmaitości" w okresie międzywojennym umiał do fredrowskiej tradycji aktorski nawiązać jeden Stanisław Stanisławski, po wojnie bodaj jeden Jerzy Leszczyński. Co nie znaczy, iż nie było znakomitych fredrowskich spektakli. Pamiętam chociażby tegoż "Męża i żonę" we wzorcowej reżyserii Bohdana Korzeniewskiego. Ale tam karny zespół mistrzów poddał się potulnie władzy i magii słowa, tam wszyscy służyli Fredrze. Zastanawiam się, na ile obecny widz chciałby obcować z podobnym uzewnętrznieniem aktorskiej pokory? Hanuszkiewicz doszedł do wniosku, iż widz by nie chciał. I wystawi! "Męża i żonę" w całkiem nowej rytmice.

Wyszedł zresztą od ustaleń Boya. To on w "Obrachunkach fredrowskich" wystąpił z celną obserwacją, Iż bohaterowie tej komedii to podstarzali kochankowie ze "Ślubów panieńskich". I Hanuszkiewicz zaczyna swój spektakl od sceny "Ślubów": Gucio pracowicie uwodzi Anielę. Potem Aniela zmienia się w Elwirę, Gucio w Wacława, o uwodzeniu nie ma już mowy, jest nudnawy rytuał małżeńskich pocałunków i domowych swarów, obie strony myślą jedynie o tym, iżby duet przemienić w tercet. Figlarnie Fredro potrafi sumę dwóch tercetów przetransponować na zgrabny kwartecik, a Hanuszkiewicz dodaje do całości jeszcze chórki. Chórki lokajskie, które pieprznymi kupletami (pożyczonymi s XVIII-wiecznej operety Macieja Kamieńskiego) komentują igraszki miłosne Elwiry, Wacława, Alfreda i rezolutnej Justysi.

Te śpiewanki to już pierwszy dodatek inscenizatora do tekstu Fredry i pomysłu Boya. Dodatek dowcipny i dowcip nie przez ansambl (Barbara Burska, Tadeusz Czechowski, Wiktor Zborowski i in.) wykonany. Ale Hanuszkiewicz i w tekście podstawowym rytmy zmienia, w miejsce zaplanowanej przez pisarza dyskrecji słów i finezji sytuacji wprowadza swobodną arlekinadę, w której wszystko staje się dla wszystkich uczestników gry jasne, a wielkie łóżko, usytuowane na środku sceny, stanowi wspólną metę dla każdej sekwencji tego wieloboju. Ta założona przez inscenizatorów dosadność gry zwielokrotnia stopień trudności zadań dla aktora. Muszą być eleganccy, bo tak każe Fredro, być zaczadzeni seksem, bo tak każe Hanuszkiewicz.

Pogodzić w pełni te obie nieco sprzeczne dyspozycje potrafi bodaj jeden Daniel Olbrychski w roli Wacława; naturalny temperament aktora, wsparty błyskotliwą techniką gestu i dialogowania, zezwala Olbrychskiemu stworzyć postać przemądrzałego i nieco już zużytego amorami lowelasa, z którego błyska przecież często dawny, młodzieńczy wdzięk. Krzysztof Kolberger jako Alfred bliższy był w swej grze tradycji stylu fredrowskiego, Jadwiga Jankowska-Cieślak jako Elwira słuchała uważniej nauk reżysera. Stąd w grze obojga występowała swoista dysharmonia, choć poszczególne sceny rozgrywali z dowcipem i swobodą. Halina Rowicka w roli subretki Justysi jawnie odbiegała gatunkiem swej interpretacji od stylu wszystkich partnerów, w hrabiowski salon weszła prosto z dulskiej alkowy.

Słowo uznania należy się natomiast pani Zofii de Ines Lewczuk za wysmakowaną scenografię: rozświetlone kolorami wnętrze odsłaniało w tle arcyśmieszny plener, gdzie śnieg prószył na "landszaftowy" lasek, a otuleni w baranice muzykusi przygrywali aktorom do kupletów. Opracowanie muzyczne Jacka Sobieskiego bardzo smakowite.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji