Artykuły

Po premierze

Romans w 5-ciu aktach Aleksandra Dumasa "Dama kameliowa" - Występ gościnny Stanisławy Mazarekówny - Reżyseria Antoniego Piekarskiego - Dekoracje Kazimierza Pręczkowskiego

Z lękiem niemałym oczekiwałem uniesienia kurtyny na czwartkowej premierze. Wszak na kilka dni przed premierą napisałem, że "Dama kameliowa""będzie dziełem na wskroś wykończonym, opracowanym artystycznie pod każdym względem. Do bilansu teatru naszego przybędzie nowa dodatnia pozycja, świadcząca dobitnie o tym, ile może dokonać zharmonizowana i ofiarna praca dyrekcji i zespołu".

Może na podstawie krótkich wrażeń z prób zbyt pochlebnie oceniłem "Damę kameliową" na scenie toruńskiej? Może dramat Dumasa nie trafi do publiczności teatralnej? Takie myśli dręczyły mnie do chwili uniesienia kurtyny.

Że jednak przewidywania moje były trafne, o tym przekonali się liczni przyjaciele teatru w czwartkowy wieczór. Rzadko bowiem kiedy można ujrzeć na scenie utwór tak wykończony artystycznie pod każdym względem, tak zharmonizowany i tak piękny, w którym artyści grają całym sercem i całą duszą i przeżywają uczucia i myśli bohaterów dramatu.

Zbytecznym będzie omawiać samą treść dramatu. Znana ona jest z popularnej powieści pod tym samym tytułem, znana też opera Verdiego "Traviata", której libretto oparto właśnie na powieści Dumasa.

Dwie osoby wysuwają się na czoło dramatu: Małgorzata Gautier i Armand Duval. Rolę smutnej bohaterki odtworzyła nam p. Stanisława Mazarekówna. Z okazji występów gościnnych p. Mazarekówny w obecnym sezonie wspominałem o kilku jej kreacjach z lat 1934-36, którymi zdobyła sobie powszednine uznanie i sympatię Torunia. Muszę jednak stwierdzić, że to co nam dała w ub. czwartek p. Mazarekówna, było czymś potężnym i czymś wprost nieprawdopodobnie realistycznym w swoim tragizmie. Artystka żyła przez kilka godzin życiem Małgorzaty Gautier, przeżywała jej miłość i dramat. Ileż wdzięku, ile odczucia i głębokiego zrozumienia okazała nam w "Damie kameliowej"! Szczególnie mocne były końcowe sceny: śmierć Małgorzaty. Na widowni w oczach wielu pań zaszkliły się łzy. Ta artystka umiała grą swą porwać widzów! Te łzy wylane nad losem Małgorzaty Gautier, niech będą, uznaniem dla artystki.

Partnerem p. Mazarekówny był p. Władysław Surzyński. Jest to artysta o doskonałych. warunkach zewnętrznych, aktor kulturalny, który powierzoną mu rolę odda zawsze z właściwym umiarem. W "Damie kameliowej" pokazał się nam p. Surzyński jako aktor dramatyczny bardzo wysokiej klasy. Jego Armand był bez zarzutu; była to kreacja, oparta na głębokim przeżyciu psychologicznym. I również na tym miejscu należy podkreślić realizm w grze artysty w końcowych scenach V aktu.

Para Mazarekówna - Surzyński zasługuje na wyrazy najwyższego uznania. Tak dobraną parę artystów można by pokazać na każdej scenie polskiej. Wszędzie zyskałaby uznanie krytyki i widowni.

Inne role są właściwie rolami epizodycznymi. Wymieniamy tu dyr. Brackiego jako ojca Armamda, którego wysoką klasę aktorską podziwialiśmy już niejednokrotnie, Bol. Mierzejewskiego jako Varvilla (bez zarzutu) i Wład. Ilcewicza jako Saint-Gaudensa, który dał dobrą kreację starego birbanta. Bardzo miła była para Mimi i Gustaw (Ippoldtówna i Dąbrowski). Prudencja p. Zbierzowskiej i Olimpia p. Łukowskiej odtworzone dobrze.

Reżyseria p. Piekarskiego jak zwykle była bardzo staranna i wypracowana w najdrobniejszych szczegółach. Miłą niespodzianką były dekoracje warszawskiego gościa p. Kazimierza Pręczkowskiego, nacechowane wielką oryginalnością i świetną kolorystyką. P. Pręczkowski pokazał nam również jak należy stosować na scenie oświetlenie, by uzyskać najestetyczniejsze efekty.

W sumie: premiera ,,Damy kameliowej" jest nową ważną pozycją w dorobku, artystycznym Teatru Ziemi Pomorskiej. Niewątpliwie dramat utrzyma się długo na afiszu, co będzie najlepszą nagrodą dla dyrekcji i zespołu za trudy, poniesione około wystawienia sztuki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji