Artykuły

Warszawa. Nowe rozmowy o kampusie sztuki

Europejskie Centrum Edukacji Artystycznej przy ul. Literackiej to świetny pomysł - zgodnie twierdzą zainteresowani. Problemem są jednak finanse i prawo.

- Pomysł stworzenia takiego ośrodka animacji kultury, w dodatku na styku trzech, nieco obrzeżnych dzielnic jest bardzo dobry, ale na razie mamy zbyt mało danych co do możliwości jego powstania - mówił rektor Akademii Teatralnej Andrzej Strzelecki po środowym spotkaniu z pomysłodawcami Europejskiego Centrum Edukacji Artystycznej oraz władzami Bemowa i Bielan. - Od razu nasuwają się jednak dwa podstawowe pytania: na jakich warunkach przekazano by nam obiekt przy ul. Literackiej i skąd mielibyśmy wziąć pieniądze na jego wykończenie oraz wyposażenie.

O Europejskim Centrum Edukacji Artystycznej, które miałoby powstać w niedokończonym, straszącym od ośmiu lat budynku Europolgazu, pisaliśmy jako pierwsi w marcu. Na forach internetowych i portalach społecznościowych zbierane były podpisy pod pomysłem utworzenia nowoczesnego campusu twórczego. Jeden z pomysłodawców Szymon Kozłowski rozmawiał już z rektorem ASP Ksawerym Piwockim, z przedstawicielami Akademii Muzycznej, a w środę - Teatralnej. Były spotkania z władzami dzielnic, których granice zbiegają się w rejonie olbrzymiego gmachu: Bielan, Bemowa, Żoliborza.

- Pomysł świetny i nobilitujący dla dzielnicy - mówi wiceburmistrz Bielan Kacper Pietrusiński. Ale dodaje, że najważniejsze jest przejęcie budynku. - Potem możemy rozmawiać o projekcie i finansach.

A rektor ASP podpowiada, że może Polska mogłaby przejąć obiekt w ramach milionowego długu Gazpromu, który jest udziałowcem Europolgazu.

Pomysł znany jest właścicielowi budynku. Rozmawiano o nim podczas obrad rady nadzorczej Europolgazu.

- Jesteśmy otwarci na inicjatywy i też chcemy, żeby ten obiekt wreszcie zagospodarować - mówi rzeczniczka PGNiG (udziałowcy Europolgazu) Joanna Zakrzewska. - Ale uważamy, że najpierw musi powstać konkretny projekt mówiący o tym, co ma w obiekcie być i w jakiej formule ma on działać.

Nieoficjalnie wiadomo, że najtrudniejsze będzie przygotowanie formuły prawnej, która pozwoli na przekazanie obiektu. Przedstawiciele uczelni dodają, że wyposażenie obiektu na pewno przekroczy możliwości Ministerstwa Kultury. Potrzebne będą środki unijne. - To praca na kilka lat, ale dopniemy swego - mówi Kozłowski.

Budynek przy ul. Literackiej miał być biurowcem z kortami tenisowymi, klubami fitness, salami konferencyjnymi i dużą restauracją. Całość to powierzchnia 36 tys. mkw. Został wystawiony na sprzedaż za 150 min zł. Chętnych nie było.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji