Szczecin. Polsko-niemieckie wyjazdowe "Opowieści Hoffmana"
Niemieccy soliści, polska orkiestra, niemiecki reżyser, polski dyrygent. "Opowieści Hoffmanna" to przykład współpracy szczecińskiej placówki z sąsiadami zza Odry.
Tytułowy Hoffmann istniał naprawdę. Ernest Teodor Amadeusz Hoffmann był jednym z najwybitniejszych pisarzy epoki romantyzmu, prekursorem powieści fantastycznej i psychologicznej.
"Opowieści Hoffmanna" są umuzycznieniem kilku jego fantastycznych opowiadań. Libretto ukazuje Hoffmanna snującego w berlińskiej winiarni trzy opowieści o jego nieszczęśliwych miłościach: do lalki Olimpii, uduchowionej Antonii i kokietki Giuletty (w szczecińskiej inscenizacji śpiewa ją jedna solistka, wszak kobieta zmienną jest, choć do wykonywania tych partii potrzebny jest sopran koloraturowy, dramatyczny i liryczny).
Tymczasem przygotowujący piątkową [25 lutego] premierę opery niemiecki reżyser Henry Arnold zapowiedział, że to nie będzie wcale o miłości: - Chodzi mi o przedstawienie stosunku sztuki do publiczności - tłumaczy.
Na szczęście bez zmian pozostanie melodyjna muzyka, na przemian lekka, liryczna i dramatyczna, pełna popisowych arii.
Orkiestrę Opery na Zamku poprowadzi Warcisław Kunc. - To jest słynna opera, której się nie zna, bo tak naprawdę wszyscy znają z niej tylko arcypopularną barkarolę - mówi Kunc. - Cieszę się, że mogę zmierzyć się z tym trudnym dziełem.
"Opowieści Hoffmanna" to koprodukcja z Albert Concert Theater w Monachium. Po zagraniu przedstawień w weekend w szczecińskiej operze, zespół wyjeżdża 1 marca, by dać 19 przedstawień w Niemczech i Austrii.