Wesele 2000
30 stycznia na Scenie Narodowej odbędzie się długo oczekiwana premiera "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii i scenografii Jerzego Grzegorzewskiego, z muzyką Stanisława Radwana. Dla Jerzego Grzegorzewskiego będzie to trzecia próba zmierzenia się z tym arcydramatem.
- Jest to utwór, o którym właściwie wszystko już zostało powiedziane - mówi Jerzy Grzegorzewski. - "Wesele" powstało i było grane na granicy wieków. Odbierane jest jako radykalny gest artysty. Można zadać sobie pytanie, czy dziś, również na granicy wieków, taki gest można powtórzyć. Dzięki "Weselu" niezrozumiały modernista stał się w jeden wieczór twórcą narodowym. Ale Wyspiański w "Weselu" nie chciał być kolejnym martwym autorytetem, upiorem naszej historii, mówił o sprawach mu współczesnych. Kiedy zmierzyłem się z tym dramatem w Starym Teatrze w 1977 roku, część krytyki napisała, że było to przedstawienie "tragiczne, smutne i rozdarte". Myślę, że dziś będzie podobnie. "Wesele" w Narodowym wyrasta z doświadczeń tego zespołu, ze "Ślubu", "Sędziów", "Halki Spinozy" i "Nowego Bloomusalem". Ktoś, kto odrzuca tamte spektakle, nie zaakceptuje także tego "Wesela".