Artykuły

Warszawa. Masłowska zrecenzuje spektakle WST

Awangarda, teatr środka i klasyka. Od eksperymentalnego "Tramwaju" ów Krzysztofa Warlikowskiego przez przewrotne "Samsara Disco" Agnieszki Olsten do "Biesów" Andrzeja Wajdy. Na wiele spektakle już nie ma biletów

Pierwszy przystanek prestiżowej imprezy to "Tramwaj" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego z Isabelle Hupert w roli głównej i mówiącym po francusku Andrzejem Chyrą. Spektakl zrealizowany dla paryskiego teatru Odeon zebrał dość dobre recenzje, choć wielu taka awangarda nie przypadła do gustu. W Polsce, w pierwszy dzień sprzedaży biletów pod kasami wczesnym rankiem ustawiła się kolejka.

Walka o bilety trwała i w czwartek. - Droga pani, i jeszcze jedną wejścióweczkę dla Józia z Ratusza - mówił znany działacz kultury do pani z biura festiwalowego. A znany krytyk wykłócał się o dodatkowe miejsca.

(...)

Bywalcy nie powinni przegapić ostatniego przystanku Spotkań, czyli "Biesów" Fiodora Dostojewskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy. Spektakl, który jest grany od 30 lat przyjechał z moskiewskiego Teatru Sowremiennik, jednego najlepszych w Rosji. - Artyści tej instytucji to gwiazdy, długo oklaskiwane zanim wejdą na scenę - podkreśla Maciej Nowak dyrektor festiwalu.

Trzyipółgodzinny spektakl w adaptacji Alberta Camus'a "Biesów" to mistyczne przeżycie. - W genialnej wizji Dostojewski przedstawił w "Biesach" do czego jest on zdolny człowiek - czyli przyszłą rewolucję. Podczas pracy nad tą sztuką aktorzy stali mi się bliżsi niż przyjaciele - wyznał wczoraj dziennikarzom Andrzej Wajda. Opowiedział też wiele anegdot, np. to, że trzy dekady temu nie można było pokazywać krwi na deskach teatru. On przełamał ten obyczaj, choć nie obyło się bez przygód. - Na premierę miała przyjść minister kultury. Podobno próbowała podciąć sobie żyły z powodu Chruszczowa. Były więc sugestie, abym usunął scenę ze spektaklu - wspomina Wajda.

Jego wersja "Biesów" jak na tamte czasy była nazbyt polityczna. Niestety z winy cenzury odbyły się tylko dwa zagraniczne pokazy, w Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. To czym się zachwyca moskiewska publiczność będzie można się przekonać na dwóch przedstawieniach 27 i 28 kwietnia w stołecznym Teatrze Polskim (bilety jeszcze są).

W programie głównym krajowa śmietanka teatralna np. "Kaspar" w reż. Barbary Wysockiej z wrocławskiego Teatru Współczesnego. Młoda reżyserka pyta filozoficznie o granice komunikacji. W "Samsarze Disco" Agnieszka Olsten rozważa jak wyrwać się z marazmu. To sztuka wbrew pozorom dla miłośników teatru lżejszego. - Podobnie jak "Nad", "Zwodnica". "Szewcy" czy "Panna z Wilka", te spektakle powinny przypaść do gustu wielbicielom teatru środka - tłumaczy Kaja Stępkowska, rzeczniczka Warszawskich Spotkań teatralnych. Dla tych, którzy kochają eksperymenty jest czterogodzinna "Trylogia" Jana Klaty, gdzie reżyser wystawia na próbę polskie stereotypy.

Będzie też siedem przedstawień Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego z Wałbrzycha - jednego z najprężniejszych teatrów spoza wielkich miast. A dla maluchów "małe warszawskie spotkania teatralne", czyli "Pchła Szachrajka", "Dzień dobry świnko" czy "Pippi Pończoszanka". Na pół godziny przed każdym spektaklem będzie można porozmawiać o sztuce z twórcami, krytykami.

Jest też inna atrakcja. Przez cały festiwal Dorota Masłowska będzie zamieszczać recenzje na blogu warszawskie.org.

Na te spektakle biletów już nie ma:

"Tramwaj" reż. Krzysztof Warlikowski

"Płatonow" reż. Maja Kleczewska

Akropolis. Rekonstrukcja reż. Michael Marmarinos

"Olga Tokarczuk z Wałbrzycha" reż. Łukasz Chotkowski

"Iwona księżniczka Burgunda" reż. Marian Pecko

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji