Artykuły

Przewrotne kino w KTO

Recenzję z tego przedstawienia powinna właściwie napisać Maria Malatyńska. Rzecz dotyczy prze­cież kina, jego historii, funkcjonowania w świadomości społecznej kinowych symboli i metafor. Przeniesienie ich na deski sceny zwiększa napięcie, pokazuje ludzi, których zza aktorskiej maski w teatrze widać lepiej. I choć początek jest "Kantorowy" (te same urywane zdania, charakterystyczne ruchy, sposób bu­dzenia do życia scenicznych postaci) - to wkrótce szybko dajemy się wciągnąć we wspaniałą kinową zabawę. Znakomite po­mysły autorów i realizatorów przedstawienia (ADOLF WELTSCHEK i ZBIGNIEW SZUMSKI) sprawiają, że nie opowiadający żadnej historii, przewrotny, afabularny spektakl - bawi nas i wzrusza. Tempo, z jakim na sce­nę wprowadzane są kolejne gagi i sytuacje sprawia, że czas na widowni upływa naprawdę szyb­ko.

Myślę, że "CINEMA" powinna koniecznie oglądać młodzież. Nie tylko ta, której bliska jest histo­ria kina, ale również całkowicie okazjonalni bywalcy kinowych sal. Precyzyjne metafory tego przedstawienia odbiera z pewnością nawet średnia wyrobiona publiczność, a przezabawne gagi związane chociażby z "Deszczową piosenką" zostaną w pamięci na długo.

Z tym przedstawieniem Te­atr KTO wybiera się "w Polskę" a także na festiwale zagraniczne. Dla spektaklu "CINEMA" ży­czę scen obszerniejszych niż Sala Kopułowa "Groteski". Łat­wiej w nich dostrzec precyzyj­nie dopracowane szczegóły i szczególnie zachować dramatyzm także najsmutniejszych scen (Pieta). Zespołowi KTO gratuluję wyrównanej gry i ciekawej pre­miery na 15-lecie. A przyjaciołom teatru przypominam - w tym przedstawieniu 16 razy pojawił się na scenie JERZY ZOŃ, którego "kierownictwo artystyczne i dyktatura" trwają tak długo, jak KTO.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji