Antygona na emigracji
Polska prapremiera najnowszej sztuki Janusza Głowackiego Antygona w Nowym Jorku odbędzie się w sobotę, 13 bm. w teatrze Ateneum, w reżyserii Izabelli Cywińskiej. Mieszkający od 1982 roku w USA pisarz zmierzył się w tym utworze z dwoma problemami — emigracji i bezdomności.
Publikacja polskiej wersji sztuki (Głowacki rzecz napisał najpierw po angielsku; prawo do prapremiery światowej zarezerwował sobie teatr w Waszyngtonie) na łamach miesięcznika „Dialog” wywołała duże zainteresowanie krytyków i miłośników teatru. Jan Kott w swoim tekście Antygona powiesiła się w Tompkins Square Park („DIalog” 1992, nr 10) napisał, że utwór Głowackiego jest — obok Emigrantów Sławomira Mrożka i Do piachu Tadeusza Różewicza — jedną z najważniejszych polskich sztuk teatralnych ostatnich lat.
Przypomnijmy, że jesienią 1981 roku Janusz Głowacki wyjechał do Londynu na premierę swojej sztuki Kopciuch, która odbyła się na deskach Royal Court Theatre. Zaraz potem wprowadzono w Polsce stan wojenny i Głowacki znalazł się w Nowym Jorku. Wyjeżdżając z Polski, Głowacki był w kraju pisarzem znanym i popularnym, autorem opowiadań (m.in. Wirówka nonsensu, Nowy taniec la-ba-da, Paradis), wziętym dramaturgiem (np. Cudzołóstwo ukarane, Mecz, Obciach), błyskotliwym felietonistą tygodnika „Kultura” (zbiory jego felietonów W nocy gorzej widać oraz Powrót hrabiego Monte Christo to dzisiaj najprawdziwsze antykwaryczne białe kruki), a także uznanym scenarzystą filmowym. Wespół z Markiem Piwowskim napisał scenariusze do takich filmów tego reżysera, jak Rejs czy Psychodrama. Na podstawie jego opowiadania Andrzej Wajda nakręcił Polowanie na muchy.
Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że jest dzisiaj Głowacki jednym z najbardziej znanych w świecie polskich pisarzy współczesnych. Jego sztuki grane są na całym świecie: w USA, Francji, Niemczech, Rosji i Japonii. Za swoją pierwszą emigracyjną sztukę Polowanie na karaluchy Głowacki otrzymał w 1986 r. prestiżową nagrodę Stowarzyszenia Amerykańskich Krytyków Teatralnych — za najlepszą sztukę roku. Polowanie na karaluchy grane było m.in. w Los Angeles, Nowym Jorku, Waszyngtonie, Toronto, Houston. Utwór ten wystawiali reżyserzy tej klasy co Arthur Penn, a w główne role wcielali się aktorzy tak znani, jak Dianne West, Malcolm McDowell, Jean-Louis Trintignant. W teatrach amerykańskich w tym samym czasie grany był również Kopciuch, którego realizację w Public Theater chwalił na łamach „New York Times” sam Frank Rich (ten sam, który rok temu zniszczył musical Metro).
Przypomnijmy więc, że Polowanie na karaluchy wystawił w teatrze Ateneum Laco Adamik, doczekało się ono też realizacji telewizyjnej, a kolejna amerykańska sztuka Głowackiego Fortynbras się upił została wystawiona przez Jerzego Stuhra na scenie kameralnej Starego Teatru w Krakowie.
Antygona w Nowym Jorku jest próbą przeniesienia wielkiej tragedii Sofoklesa do nowojorskiego parku, zamieszkiwanego przez bezdomnych. Postaci dramatu to Portorykanka, rosyjski Żyd, Polak, amerykański policjant. W przedstawieniu w Ateneum — do którego scenografię zaprojektował Jerzy Juk-Kowarski — postaci te grają odpowiednio: Maria Ciunelis, Janusz Michałowski, Piotr Fronczewski i Henryk Talar.
Sztuka Głowackiego w gruncie rzeczy nie jest tylko historią z życia bezdomnych emigrantów, ale także rozprawą o filozoficznym sensie emigracji i bezdomności we współczesnym świecie. Bohaterowie Głowackiego żyją w potrzasku. Nie dość, że nie mają nadziei na jakiekolwiek życie w Ameryce, to również nie mają szansy powrotu. Po prostu nie mają już żadnej szansy. Jak napisał na łamach „Twórczosci” (1992, nr 10) Henryk Bereza: „Człowiek Głowackiego jest zredukowany skrajniej niż człowiek Becketta, on nie ma już pretensji do niczego, on jest trwaniem dla samego trwania z jednoczesną pełną zgodą na nietrwanie”.
Należy się więc spodziewać, że będzie to jedno z najważniejszych wydarzeń teatralnych sezonu.