Artykuły

Macho w pantoflach

"Małe zbrodnie małżeńskie" w reż. Marcina Sosnowskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Teatr Ateneum lubi sztuki Erica-Emmanuela Schmitta. "Małe zbrodnie małżeńskie" [na zdjęciu] są czwartą polską premierą jego komedii na tej scenie. To kameralna opowieść o przeżywającym kryzys małżeństwie z długoletnim stażem.

Po pobycie w szpitalu, spowodowanym urazem głowy, podleczony Jules wraca do domu, ale niczego tu nie poznaje. Do żony zwraca się per pani. Amnezja powypadkowa sprawia, że jest jak dziecko, na nowo uczy się podstawowych faktów z własnego życia. Małżonka Liza przytacza mu szczegóły ze wspólnej przeszłości: jego ulubione powiedzonka, niewinne słabostki. W jej opowieściach Jules jawi się jako zdumiewający okaz, z jednej strony niebywale sprawny seksualnie partner i macho, z drugiej - wyrozumiały pantoflarz. Nic dziwnego, że taki opis budzi jego zaniepokojenie. Z pomocą przyjdzie mu analityczny umysł autora kryminałów. Pisał je, nim nieszczęśliwie wywrócił się na schodach, co zaowocowało tak katastrofalnymi skutkami. Tak brzmi wersja Lizy, która przekona się wkrótce, że to nie jej przyjdzie rozegrać ostatnią kartę.

Mocno zarysowani bohaterowie, błyskotliwe dialogi, inteligentne, cięte riposty, czegóż chcieć więcej? Niczego poza doświadczonymi aktorami, jak Magdalena Zawadzka i Leonard Pietraszak, którzy banał małżeńskich nieporozumień przedstawią wiarygodnie. Oboje nadają bohaterom wyraziste rysy kochających się, ciepłych i potrzebnych sobie ludzi, jakkolwiek niemiejących komunikować sobie własnych uczuć. Zagrali z wdziękiem i swobodą, dobrze radząc sobie z humorystycznymi partiami tekstu - wypowiadając je jakby mimochodem, bez prób rozweselania widza na siłę.

Reżyser jednak nie dał im szansy na ukazanie wszystkich możliwości tekstu. Sztuka zyskałaby, gdyby Marcin Sosnowski pozwolił swym bohaterom bardziej rozbujać huśtawkę nastrojów. Wtedy i psychologia postaci, i sensacyjna akcja, i rozładowujący napięcie humor nabrałyby żywszych barw. Ale i tak gra warta jest świeczki, a zabawa przednia.

Eric-Emmanuel Schmitt, "Małe zbrodnie małżeńskie", przekład Barbara Grzegorzewska, reżyseria Marcin Sosnowski, scenografia Marek Chowaniec, kostiumy Irena Biegańska, Teatr Ateneum, Warszawa, premiera 12 lutego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji