Artykuły

Chromoterapia teatrem

Zielony kostiumik panny młodej wygląda jak żywcem przeniesiony z "Pret a porter Paris" - wiosna/lato 2005. Mają rację specjaliści z dziedziny chromoterapii (nauka o leczniczych właściwościach kolorów), że ta barwa dodaje witalności i uzdrawia serce - Nina Grela poleca pesymistom spektakl "Wieczór kawalerski" w Teatrze Śląskim.

Nie od dziś wiadomo, że optymiści nie tylko żyją dłużej, ale żyją również znacznie przyjemniej, niż ich pesymistyczni antagoniści. Tylko skąd czerpać optymizm, kiedy rzeczywistość skrzeczy? - pyta nieustannie grupa wiecznie niezadowolonych. Odpowiadam im krótko: szukać! Stale i wszędzie. W dobrej, pogodnej książce, w komedii filmowej lub teatralnej i w modzie oczywiście.

W nadchodzącym sezonie wiosna/lato 2005, optymizm będzie wręcz obowiązujący. Światowi kreatorzy, niezwykle wyczuleni na społeczne potrzeby, uznali, że dobry nastrój stał się w dzisiejszych czasach dobrem tak powszechnie upragnionym, że moda musi temu wyjść naprzeciw. I mamy oto orgię wesołych, poprawiających humor kolorów - przede wszystkim wszelkie odcienie zieleni, a także róż, czerwień, oranż, turkus, fuksję i błękit. Natomiast we wzornictwie znajdujemy reminiscencje ze świata dawnych gwiazd - Brigitte Bardot, Doris Day, Catherine Deneuve i Jacqueline Kennedy (wczesnej oczywiście).

Kreacje prosto ze sceny

W przełożeniu na język mody oznacza to szerokie spódnice na halce (Bardotka), krótkie, obcisłe sukienki z małymi płaszczykami (Deneuve, Jackie K.), obcisłe dżinsy z seksownymi bluzeczkami (Doris D.).

Wesoła elegancja, kobiecość, uwodzenie...

Przedsmak tego wszystkiego znalazłam w uroczym (widać to chyba na naszych zdjęciach), spektaklu "Wieczór kawalerski" w Teatrze im. Wyspiańskiego w Katowicach. Popularna farsa Robi-na Hawdona ubawiła mnie absurdalnymi sytuacjami i zachwyciła urodą oraz elegancją wykonawców. Za tę ostatnią gorące słowa uznania należą się Annie Sekule, autorce scenografii i kostiumów oczywiście. Pani Ania, architekt z wykształcenia, znakomicie czuje modę i trafia w dziesiątkę, jeśli idzie o obowiązujące trendy. Zielony kostiumik panny młodej (znakomita Katarzyna Galica) wygląda jak żywcem przeniesiony z "Pret a porter Paris" - wiosna/lato 2005. Śliczna Kasia nosi go z niezwykłym wdziękiem i emanuje energią. Mają rację specjaliści z dziedziny chromoterapii (nauka o leczniczych właściwościach kolorów), że ta barwa dodaje witalności i uzdrawia serce. Z kolei w liliowej kreacji jej zwycięskiej rywalki każda z nas chętnie zobaczyłaby siebie na wielkiej gali, zwłaszcza gdyby udało się nam uszczknąć przy okazji choć parę okruchów rwącej oko urody Ilony Wrońskej.

Na płomienno czerwoną prościutką sukienkę pokojówki (jak zwykle świetnie grająca i pełna uroku Ania Kadulska) patrzyłam z nostalgicznym rozrzewnieniem. Miałam niemal identyczną pod koniec lat 60., które stały się jednym z natchnień tegorocznej mody. Nie trzeba było pozbywać się jej zbyt pochopnie...

Dawnych wspomnień czar

Bo w aktualnej modzie zawsze znaleźć można jakieś wspomnienia, coś ponadczasowego, zachwycającego kolejne pokolenia. W tegorocznych trendach uzewnętrzniło się to bardzo wyraźnie. Inspirowane przeszłością odniesienia sięgają nawet lat 40. W Europie trwała wprawdzie wojna, ale hollywoodzkie gwiazdy nieodmiennie jaśniały pełnym elegancji blaskiem. - Oglądając nowe kolekcje-mówi . Hanna Gajos, polska znawczyni mody -często odnosimy wrażenie, że już to gdzieś widzieliśmy - rok temu, czy dwadzieścia lat wstecz?

przeglądzie filmów archiwalnych? Zapewne i tu i tu, bo modę w sezonie lato 2005 porządkują podobne tematy jak rok temu - sport, seks, sukces, a przede wszystkim powszechna potrzeba optymizmu i wyrazistych wzorców do naśladowania. Mamy je znaleźć odbywając sentymentalną podróż do lat 40., 50.,60.,80.podziwiająć gwiazdy starych filmów i współczesnych stadionów. Ma rację. Dlatego gorąco zachęca, abyście, moje drogie, wybrały się na "Kawalerski wieczór". Łykniecie sporą porcję optymizmu i znajdziecie wzorce do naśladowania. Starajcie się jednak nie dopuszczać swoich życiowych partnerów do wnikliwej lektury uroczego i bardzo zabawnie zredagowanego katalogu przedstawienia. Czy ślubny on, czy nieślubny, niech raczej nie wgłębia się w 20 powodów, dla których warto zostać starym kawalerem...

Życzę wesołej zabawy i trwałego optymizmu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji