Artykuły

Warto zobaczyć

Na scenie

"Dorosły" teatr dzieci na ogół nie rozpieszcza. Średnio raz w sezonie wprowadza do repertuaru coś dla młodszych widzów. Ale nie zapomina o nich w grudniu i zwykle w gwiazdkowym prezencie ma też jakąś sztukę dla dziecięcej publiczności. "Wybrzeże" na swej dużej scenie przy Targu-Węglowym przypomina uroczą i zabawną historię pióra Lucyny Legut - "Złodziej serc". Rzecz bawi widzów małych i dużych, grana jest z polotem i werwą, okraszona piosenkami. Starsi boki zrywają ze śmiechu, zwłaszcza gdy zjawia się na scenie sama Lucyna Legut, niezrównana w komediowych rolach. Dzieciaki nucą piosenki i przeżywają bajkowe perypetie bohaterów.

Twórczość Augusta Strindberga, choć z innej epoki - nie chce się "zestarzeć". Współczesny teatr sięga więc do niej często i chętnie. W dramatach wpisanych w inne tło obyczajowe znajdują się bowiem prawdy uniwersalne. "Panna Julia", historia miłości "pani" i służącego również nabiera takiego wymiaru. Tytułową bohaterkę gra Dorota Kolak, a partneruje jej Jacek Mikołajczak. Przedstawienie "Panny Julii" reżyserował Krzysztof Babicki na małej scenie "Wybrzeża" - w Czarnej Sali przy ul. Kołodziejskiej. To ostatnia premiera w gdańskich teatrach w tym roku kalendarzowym.

Jak to jest, kiedy rozwiewają się mity, a człowiek traci złudzenia? Młoda aktorka opowiada przeżycia za oceanem, w Stanach, w czasie stanu wojennego. Jej monolog wypełnia treść sztuki "Hollywood, czyli Święty Las" napisanej przez Kazimierza Brauna. Adrianna Biedrzyńska odnosi w tej roli sukcesy w Warszawie. W Gdyni, w Teatrze Dramatycznym w postać bohaterki wciela się z powodzeniem Hanna Kownacka. Tęsknota za krajem, marzenia o karierze w Ameryce i rzeczywistość, w której łatwo być... sprzątaczką, a o wiele trudniej - aktorką, choćby w krótkiej reklamówce.

Na ekranie

Jane Fonda, piękna jak zwykle, wypada dość blado, bo i rolę ma taką. No, ale sama ponoć chciała, nakłaniając Carlosa Fuentesa do ukończenia powieści, a Luisa Puenzo do napisania scenariusza i reżyserii. I tak na podstawie powieści wybitnego meksykańskiego pisarza powstał (po 8 latach przygotowań) amerykański film "Stary Gringo". To fikcyjna rekonstrukcja ostatnich lat życia Ambrose'a Bierce'a, pisarza amerykańskiego, rzucona na tło melodramatu, dużo z westernu. Gregory Peck jako Bierce - rewelacyjny!

O miłości można różnie. Również tak, jak to uczynił Adrian Lyne w swoim słynnym "9 i pół tygodnia". Film sprzed lat kilku jest już swego rodzaju "klasyką" gatunku. Kiedyś bulwersujący, dziś fascynuje przede wszystkim klimatem. Parę kochanków grają Kim Basinger i Michael Rourke. Scena miłości w strugach wody płynącej z urwanej rynny przejdzie na pewno do historii kina!

No i w kinie też coś dla dzieci. A tak naprawdę - dla całej rodziny. To się nazywa "kino familijne". Mamy je na małych ekranach, czasem i na dużych. Zwykle w wydaniu amerykańskim. Tym razem pod tytułem "Witaj święty Mikołaju". Dozwolone od lat 12 - do... 100!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji