Teatr, czyli celebryci na żywo
Jest zwyczajem, że dziennikarze zapowiadają wydarzenia kulturalne, a potem je relacjonują i oceniają. Pan dyrektor zachował się sprytnie. Zaprosił media na konferencję prasową i próbę dla fotografów. Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść: recenzenci usłyszeli, że bilety na najbliższe miesiące są wyprzedane i nie ma możliwości obejrzenia spektaklu. Zapytany, dlaczego nie informował wcześniej, że trzeba zawczasu kupić wejściówki - Żebrowski nie odpowiedział - pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.
W sobotę spektaklem "Zagraj to jeszcze raz, Sam" z udziałem Kuby Wojewódzkiego zaczęła działalność w Warszawie prywatna scena 6. Piętro kierowana przez Michała Żebrowskiego
Slogan mówi, że to "Wyższy poziom teatru". Jednak Żebrowski zaczął na najniższym poziomie.
Jest zwyczajem, że dziennikarze zapowiadają wydarzenia kulturalne, a potem je relacjonują i oceniają. Pan dyrektor zachował się sprytnie. Zaprosił media na konferencję prasową i próbę dla fotografów. Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść: recenzenci usłyszeli, że bilety na najbliższe miesiące są wyprzedane i nie ma możliwości obejrzenia spektaklu. Zapytany, dlaczego nie informował wcześniej, że trzeba zawczasu kupić wejściówki - Żebrowski nie odpowiedział.
Dyrektor zmęczył się pewnie kokietowaniem sponsorów, tabloidów, kolorowych magazynów i zaprzyjaźnionych żurnalistów, którzy mieli zadbać o sensację towarzyską i zachęcić widzów do odwiedzenia nowej świątyni show-biznesu. Poziom artystyczny nie ma już znaczenia.
Michał Żebrowski studiował zarządzanie i zdefiniował teatr na nowo: jako miejsce, gdzie zarabia się, pokazując celebrytów na żywo.