Artykuły

Gdańsk. Przyjaciele i wrogowie Renato Rizziego

Prezentacja projektu weneckiego architekta Renato Rizziego, dotycząca przyszłego teatru elżbietańskiego oraz terenów wokół niego, odbyła się w piątek [11 lutego] w siedzibie Rady Miasta Gdańska. Włoski architekt ma jednak wielu wrogów.

Z pomysłem przedstawienia Radzie Miasta projektu włoskiego architekta wystąpił prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Przypomnijmy: miesiąc temu rozstrzygnięto międzynarodowy konkurs architektoniczny na teatr elżbietański, który ma stanąć w miejscu historycznego budynku w okolicach ul. Bogusławskiego. Jury przyznało dwie równorzędne nagrody pracowniom z Wielkiej Brytanii. Rizzi otrzymał nagrodę specjalną, bo wykroczył poza regulamin konkursu i zaprojektował nie tylko teatr, ale także zabudowę 16 hektarów okalających go gruntów (od ul. Bogusławskiego do ul. Kotwiczników).

- Ten projekt mnie emocjonuje, a nawet podnieca - powiedział Adamowicz. - Jest celny, piękny i współgra z przeszłością Gdańska.

Prezydent chce zmiany planu zagospodarowania miasta zgodnie z projektem Włocha. - Będą tam galerie, restauracje i wiszące ogrody - wybiega w przyszłość Adamowicz.

Podobnie z entuzjazmem mówi prof. Jerzy Limon, prezes fundacji Theatrum Gedanense, która zajmuje się odbudową XVII-wiecznego gmachu: - Bardzo nam zależy na realizacji projektu Rizziego.

W zachwytach na włoskim projektem zarówno prezydent Gdańska, jak i profesor Limon zdają się zapominać, że projekt teatru przedstawiony przez Rizziego złamał regulamin konkursu.

W związku z tym Michał Szymanowski, architekt z Krakowa, który bez powodzenia wystartował w konkursie, złożył skargę do Urzędu Zamówień Publicznych (krakowianin uważa, że warunków konkursu nie dotrzymały także wyróżnione zespoły brytyjskie). Sprawa ma się wyjaśnić we wtorek. - Mam nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek i konkurs nie zostanie unieważniony - mówi Limon.

To nie koniec problemów szefa fundacji. Interpelację poselską do ministra kultury złożyła Gertruda Szumska, posłanka Domu Ojczystego z Gdańska. Ona także domaga się unieważnienia konkursu. Szumska złożyła interpelację, bo popiera przedstawicieli Gdańskiego Oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. - Jesteśmy całym sercem za teatrem elżbietańskim, ale to, co pokazano na konkursie, nie ma z historycznym gmachem nic wspólnego - uważa Waldemar Rekść z towarzystwa. - Dlatego prosimy profesora Jerzego Limona, aby raz jeszcze rozważył sprawę.

Towarzystwo uważa, że największym atutem Gdańska jest możliwość zrekonstruowania przy ul. Bogusławskiego oryginalnego budynku. - Tak właśnie zrobiono w Londynie z teatrem The Globe, który jest atrakcją, bo wygląda jak przed wiekami - dodaje Rekść.

- Projekt Rizziego to przecież stary budynek włożony w nowe pudełko - broni się Limon.

Fundacja chce zbudować teatr w ciągu 3-4 lat. Pieniądze (ok. 30 mln zł) mają pochodzić z kilku źródeł, przede wszystkim z funduszy europejskich.

Na zdjęciu: Renato Rizzi i Jerzy Limon.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji