Malowanie dorosłych
Cezary Domagała znalazł receptę na zrobienie spektaklu dla dzieci i dla dorosłych. Z pewnością ułatwił mu to sam Antoine de Saint-Exupery, autor "Małego Księcia", poetyckiej opowieści, od lat czytanej przez starszych i młodszych.
- Chciałbym tę opowieść poświęcić dziecku, jakim był kiedyś ten dorosły. Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, choć niewielu z nich o tym pamięta - napisał we wstępie Saint-Exupery.
- Każdego z nas otacza pustynia, każdy z nas boi się samotności. Jednocześnie każdy z nas obdarzony jest wspaniałym światem wyobraźni, któremu nie daje się ponieść i tłamsi w zarodku - to słowa reżysera przedstawienia.
W programie spektaklu zamieszczono wypowiedzi uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 6 w Radomiu.
- Dorośli są zbyt realistyczni. Nie mają swojego świata baśni, a jeśli mają, to go ukrywają. Nie chcą z nami rozmawiać.
- Chciałbym, żeby dorośli dali dzieciom dojść do słowa. Żeby nie zabraniali trzymać zwierząt w domu, żeby traktowali nas poważnie.
- Ja wziąłbym kredki i pomalowałbym dorosłych.
- Mój ojciec ciężko pracuje. Nie ma czasu na marzenia.
- Człowiek, który ma mnóstwo pieniędzy nie ma przyjaciół,
- Jak dorosnę, to na pewno będę poświęcał mojemu dziecku dużo więcej czasu, niż moi rodzice mnie.
- Dorośli na pewno marzą o czymś, o takim świecie, o jakim my marzymy, tylko wstydzą się o tym mówić.
- Wypowiedzi dzieci to dla mnie bardzo interesujące doświadczenie. Dały mi dużo do myślenia i sądzę, że dadzą do myślenia także rodzicom, którzy przyjdą do teatru - powiedział Cezary Domagała.
Przedstawienie Domagały przeniosło mnie we wspaniały świat wyobraźni i marzeń. Przez kilkadziesiąt minut ja, dorosły, znów stałem się dzieckiem, takim jak najmłodsi widzowie siedzący obok mnie. Oderwałem się od ziemi i krążyłem wśród milionów planet. Między nimi była ta jedna maleńka, na której rośnie róża. Więc kiedy na niebie gwiazdeczki migocą, zamykam oczy, niech plecie się sen, gwiazdy te moje marzenia ozłocą, i sen mój się spełni, ja wiem - śpiewa Mały Książę. I sen się spełnia!
Tu wszystko jest urocze. Urocza scenografia i piosenki, urocza choreografia i gra aktorów. Znakomicie zadebiutował Michał Pytlak, odtwórca roli głównej. Przez kilka pierwszych minut widać było tremę u tego nastolatka, lecz poradził sobie znakomicie. Tak jak cały zespół Powszechnego, wspaniale tego dnia grający, śpiewający i tańczący. Wyróżnić wypada... wszystkich. A jeszcze doskonała reżyseria. Przez kilkanaście minut premierowa publiczność na stojąco biła brawa. Piosenkę "Kapelusze" śpiewano na bis trzykrotnie.
- Teatr nie znudzi, jeśli będzie zaskakiwał widza bezustannie, przez cały czas trwania przedstawienia i to w różny sposób. Uważam, że teatr słowa już się przeżył. Dlatego jestem zwolennikiem teatru, w którym dzieje się bardzo dużo w każdej minucie. Wtedy na chwilę zatrzymana akcja, gdzie ważne jest słowo, daje taki efekt, że nabiera ono mocy i daje do myślenia. Do myślenia przez chwilę po to, by dalej znowu zaskakiwać widza działaniem scenicznym, efektami, zdarzeniami - twierdzi reżyser.
To trzeba po prostu zobaczyć! Tato, mamo! Porozmawiaj z własnym dzieckiem. Jeśli nie jest zbyt późno, to pewnie pójdzie z Tobą do teatru. Przeżyjecie coś fajnego!
Teatr Powszechny im. Jana Kochanowskiego w Radomiu. "Mały Książę" - Antoine de Saint-Exupery, przekład - Jan Szwykowski, adaptacja, reżyseria i teksty piosenek - Cezary Domagała, scenografia - Małgorzata Treutler, muzyka - Tomasz Bajerski, choreografia - Beata Rozmanowska, obsada: Michał Pytlak - Mały Książę (w kolejnych przedstawieniach będzie występował na zmianę z Jankiem Zarychtą, obaj są uczniami radomskich szkól), Andrzej Bieniasz - Pilot, Halina Chmielarz -Żmija i Bankier, Iwona Pieniążek - Róża, Wojciech Ługowski - Latarnik, Jarosław Rabenda - Pijak i Król, Piotr Tomczyk - Próżny, Konrad Fulde - Geograf, Izabela Brejtkop - Lis, oraz Danuta Fulde i Beata Rozmanowska. Premiera odbyła się 27 marca 1993 roku.