Artykuły

Rozmowy z Hydrą. I żyli długo

Najpierw kilka banalnych uwag. Nie potrafimy dobrze zrozumieć, czym jest starość, póki sami się nie zestarzejemy. Ponieważ jednak starzejemy się od urodzenia, więc już w latach dojrzałości możemy zobaczyć, jak w ciele i umyśle kiełkuje starość. Wystarczy przyłapać się na wspominaniu i zastanowić, która sfera jest w nas większa: wspomnienia czy marzenia. Jeśli ta pierwsza, znaczy, że już nas wzięło. Proces ten można też mierzyć ilością czasu, jaki tracimy na poszukiwanie kluczy, portfela albo liczbą przypalonych garnków. Dopóki jednak nie zostaniemy przyjęci do grona starców, ich świat pozostanie dla nas obcy i zdani jesteśmy na obserwację uczestniczącą.

Jeśli przy tym potrafimy wyzbyć się irytacji, a zdobyć na cierpliwość i współczucie, możemy się niemało nauczyć. O sobie. I to niekoniecznie wprost, przyjmując na wiarę to, co starcy lub staruszkowie chcą nam przekazać w postaci aforyzmów - tak zwanych życiowych mądrości. Ważniejsze może są metafory losu czytelne dopiero w perspektywie starości. Myślę, że książką, która otwiera takie pole widzenia, jest Baśń zimowa Ryszarda Przybylskiego.

W rozdziale o Starym Poecie, czyli o Iwaszkiewiczu, przywołany tam zostaje cytat z wiersza Izba straceń:

Od iluż to lat

siedzę w izbie straceń?

[...]

Tymczasem plotę koszyki

robię zakładki do książek [...]

Przypominał mi się ten wiersz, gdy w Teatrze Współczesnym oglądałem Kwartet Ronalda Harwooda. Czwórka aktorów gra czwórkę śpiewaków operowych - pensjonariuszy domu starców. Ich zajęcia (amatorska filozofia sztuki, seksualne gawędziarstwo, pasja społeczna, dbałość o zachowanie formy) to natręctwa, to obsesje. Są równie beznadziejne i terapeutyczne, jak wyplatanie koszyków.

Ponieważ wszelkie uniesienia są im realnie niedostępne, obłaskawiają marność i mizerią życia, dbając o to, by w spokoju i bez wstrząsów psychicznych przeżyć cichy finał. Każdy porusza się w swoim rytmie, czasem z odrobiną operowej sztuczności, ale tak, by nie wchodzić w kolizję z pozostałymi.

Zestarzał się cały świat. Nie widzimy tu młodych ludzi, nawet nie słyszymy, że tacy istnieją. Dekoracja Kwartetu sprawia wrażenie, jakby była wykonana kilkadziesiąt lat temu. Ale brak młodych to też brak słuchaczy, to uwiąd wspomnień. Jak to brutalnie opisał Przybylski (a propos starczego tematu w poezji Eliota): "Przedśmiertne obrachunki starca przypominają gaworzenie pijaka. Jakieś bredzenie o niegdysiejszych rozkoszach podniebienia. Jakiś błazeński katalog bezużytecznych wspomnień. Zimne delirium rozważań o rozwianej mgle. Pasmo mętnych odbić w brudnym lustrze".

Wspominanie, a nawet swego rodzaju podróż w czasie, staje się doświadczeniem bohaterów sztuki Harwooda, kiedy postanawiają odśpiewać (z wykorzystaniem starego nagrania) kwartet z Rigoletta. Bo tu działa intencja magiczna, próba oszukania czasu.

Ale aktor wie, że spektakl zdąża ku nicości. Zna też ponury banał, że życie (przynajmniej w tej kwestii) jest jak teatr. Tyle że przy pomocy środków technicznych można udawać, że się dzieło sceniczne chroni od zapomnienia. To tylko złudzenie.

Jeszcze nie wiemy, jak szybko upora się czas z nagraniem kompaktowym. Na razie pensjonariusze operowego domu starców z Kwartetu nawet o tym nie myślą, zachwyceni, że trwa to, co było w nich najpiękniejsze.

To wszystko sobie dośpiewuję, bo spektakl jest prostszy, nikt nie filozofuje, aktorzy nie twierdzą, że są mądrzejsi od granych postaci. Zapewne dlatego publiczność - i to w bardzo różnym wieku - polubiła Kwartet.

Może to ta sama, która chodzi do kina na Prostą historię!

Po wyjściu z kina zastanawiałem się czy pojawienie się tego filmu niemal równocześnie z Buena Vista Social Club Wima Wendersa to zapowiedź jakiejś przemiany, odwołania kultu młodości.

Na razie uznajmy, że to jednak zwiastuny, i nadal starzy ludzie nie są modni. Z wyjątkiem kilku starych pisarzy. Starzy aktorzy nie doznają czci. Stary wiarus działa w kole kombatantów. Babcia niech sobie siedzi przed telewizorem.

A jej historia? A historia? To było.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji