Kwartet gwiazd. Harwood z importu
Maja Komorowska, Zofia Kucówna, Janusz Michałowski i Zbigniew Zapasiewicz to gwiazdorska obsada "Kwartetu" Ronalda Harwooda. Spektakl z warszawskiego Teatru Współczesnego pokazany zostanie dziś o godz. 19 w Teatrze Osterwy w ramach IX Lubelskiej Premiery Teatralnej.
Trzecie przedstawienie festiwalu organizowanego głównie przez Centrum Kultury opowiada o czwórce dawnych sław sceny operowej, które przebywają w domu starców. U zmierzchu życia decydują się na jeszcze jeden artystyczny zryw, ostatni swój występ.
Przygotowując słynny kwartet z "Rigoletta" Verdiego, muszą rozliczyć się z całym życiem. Sztuka jest kontynuacją teatralnych fascynacji angielskiego dramaturga. Sławę przyniósł Harwoodowi znany także z lubelskiej sceny "Garderobiany". Co ciekawe, w pamiętnej inscenizacji Zygmunta Hubnera z 1984 rolę Sira grał w Teatrze Powszechnym pojawiający się i dziś na scenie Zbigniew Zapasiewicz. Teraz wciela się w uroczego charyzmatycznego mięczaka Willego.
"Kwartet" jest sztuką dowcipną, pełną błyskotliwych dialogów i puent, skonstruowaną z zegarmistrzowską precyzją. W tym zabawnym, ale i refleksyjnym dramacie o przemijaniu, krytycy szczególnie chwalą kreację Mai Komorowskiej w roli dotkniętej początkiem demencji Cecylii. Jeden z nich pisał: "Każdy gest aktorki, drgnienie powieki czy dłoni ma cenę klejnotu. Jej bohaterka bawi do łez i wzrusza, jest tak sugestywna, że są chwile, gdy chciałoby się wskoczyć na scenę i ją uściskać. Komorowska jest tu najzwyczajniej genialna". Pochwały zbierali też pozostali artyści niezwykłego kwartetu.
Po dzisiejszej prezentacji nastąpi długi antrakt w Lubelskiej Premierze Teatralnej. Dopiero w poniedziałek, 3 czerwca pokazany zostanie planowany pierwotnie na minioną niedzielę spektakl Teatru na Woli. W sztuce Petera Hacksa "Rozmowy w domu państwa Stein o nieobecnym panu von Goethe" zobaczymy kolejną wielką kreację kobiecą, rolę Teresy Budzisz- Krzyżanowskiej, którą inny krytyk także nazwał genialną. Bilety z niedzieli zachowują aktualność.
