Łódź. Tłumy na pokazach Pracowni Fizycznej
Najsilniejsze ośrodki tańca w Polsce to Poznań, Bytom i Gdańsk. Czy Łódź już niedługo dołączy do tego elitarnego grona? Dzięki Pracowni Fizycznej to bardzo możliwe.
Już godzinę przed spektaklem w szatni obsługa teatru martwiła się, że zabraknie wieszaków. O 19.15 widownia sali w Centrum Edukacji Teatralnej była wypełniona po brzegi. Tłumy widzów ściągnęły, żeby obejrzeć roczne efekty Pracowni Fizycznej, łódzkiego profesjonalnego teatru tańca. Jej założycielem jest Jacek Owczarek, choreograf i wykładowca na kierunku choreografii i technik tańca łódzkiej Akademii Muzycznej. W skład jego grupy wchodzą tancerze z wieloletnią praktyką.
W ubiegłym tygodniu publiczność obejrzała trzy spektakle. "Meandrującą rzekę", "Powyżej nieba" i "a3". Najwięcej entuzjazmu wzbudziła druga choreografia, w której męska część Pracowni Fizycznej w różowych spodniach do kolan wytańczyła sceny z "Krótkiego zarysu historii tańca i baletu" Ireny Turskiej. "Powyżej nieba" to humorystyczna 20-minutowa lekcja z podstaw teorii tańca, w której ruch przeplatał się z narracją.
Spektakl "a3" to premiera Pracowni Fizycznej, do której świetną choreografię przygotował Jacek Owczarek. Widowisko, w którym ruch tancerzy zamknięty jest w sześcianie. Energia młodych wykonawców sprawiała, że samemu miało się ochotę do nich dołączyć.
Owczarek ma wiele pomysłów i duże nadzieje związane z tanecznym charakterem Łodzi. O ile jego entuzjazm nie rozbije się o biurokratyczne druczki, to nasze miasto już niebawem ma szansę stać się ważnym punktem na tanecznej mapie Polski. Zainteresowanie publiczności pokazami Pracowni Fizycznej mówi samo za siebie. Oby Łódź nie zmarnowała potencjału drzemiącego w tych młodych i uzdolnionych tancerzach. Leszek Bzdyl i jego teatr Dada von Bzdülöw (jeden z najważniejszych niezależnych teatrów tańca w Polsce) jeszcze rok temu rozważali związanie się z Łodzią na stałe. Jedna okazja przeszła nam koło nosa. Spróbujmy tej nie zmarnować.
