Artykuły

W Muzeum Teatralnym do 31 marca czynna jest wystawa malarstwa Kazimierza Wiśniaka "Przy teatrze".

Długotrwałe zajmowanie się jedną dziedziną sztuki męczy niekiedy artystów, nawet jeśli odnoszą sukcesy. Kazimierz Wiśniak (rocznik 1931), po 40 latach projektowania scenografii - a wykonał ich ponad 250, najwięcej dla Wrocławskiej Pantomimy - pożegnał się w 2000 r. z zawodem i zajął wyłącznie malarstwem. Efekty pracy przedstawia w Muzeum Teatralnym w Operze Narodowej. Pokaz zatytułował "Przy teatrze", bo jego kompozycje mają wiele wspólnego ze sceną. To jakby zastygłe kadry ze spektakli, z postaciami w kostiumach. W "Nocnych tańcach" zespół przebierańców, trochę z balu maskowego, trochę z komedii dell'arte, pląsając, rozsuwa kurtynę, za którą widać stylizowany pejzaż. Tu nie ma nic z rzeczywistości, wszystko należy do świata baśni. Podobnie jest w "Eine kleine Nachtmusik". Fantazja nakazała malarzowi zmienić instrumentację słynnego utworu Mozarta: grupa pajaców odgrywa go na bębnach, talerzach i trąbie... Natomiast we "Flecie zaczarowanym" realia zostały zderzone z wymyśloną opowiastką. Artysta przeniósł na płótno swojski krajobraz, mieniący się różnymi odcieniami zieleni i żółci. Na pierwszym planie pokazał chłopaczka w wystrzępionych portkach, idącego przez pola w towarzystwie urzeczonych jego muzyką zwierząt. Z kolei w "Plotkarkach" zaprezentował umiejętność podpatrywania charakterystycznych typów - wiejskich kumoszek, tak rozgadanych, że zapominających o obowiązkach.

Mankamentem tego malarstwa jest zbytnia ilustracyjność i dekoracyjność. Cechy, które sprawdzają się w rysunkach do pism czy książek oraz w pewnego typu teatrze. Tym zaś, którzy pragnęliby poznać teatralne dokonania Wiśniaka, polecam obejrzenie filmów dokumentujących jego realizacje, także prezentowanych na wystawie. Bohaterowie spektakli i postaci z obrazów to jedna rodzina.

"Przy teatrze". Malarstwo Kazimierza Wiśniaka, Muzeum Teatralne, wystawa czynna do 31 marca.

Na zdjęciu: obraz Kazimierza Wiśniaka "Pinokio".