Artykuły

Prawdziwie królewski ślub

Spektakl teatralny, 166 min, Polska 1992 reżyseria: Jerzy Jarocki występują: Jerzy Trela, Danuta Maksymowicz, Jerzy Radziwiłowicz, Szymon Kuśmider i inni

Adaptacja dramatu Witolda Gombrowicza z 1953 r. Jerzy Jarocki wystawił go kilkakrotnie w kraju i za granicą, m.in. w Starym Teatrze w Krakowie. Właśnie tę inscenizację, która miała swoją premierę 20 kwietnia 1991 r., miesięcznik "Teatr" uznał za najlepszy spektakl sezonu 1990/91. Przedstawienie prezentowane w ramach Gombrowiczowskiego cyklu "Poniedziałek: ja" jest jego telewizyjną wersją.

Akcja "Ślubu" toczy się we śnie polskiego żołnierza, Henryka. Wspólnie z kompanem Władziem wraca on z frontów II wojny światowej w rodzinne strony. Podczas jego nieobecności wiele się zmieniło. Rodzinny dom do złudzenia przypomina karczmę, rodzice - karczmarzy, a narzeczona Mania - sługę do wszystkiego. Henryk, choć wciąż kocha dziewczynę, nabiera wątpliwości, czy powinien się z nią żenić.

Wkrótce do gospody wchodzi Pijak ze swymi halaśliwymi kompanami i zaczyna napastować Manię. Ojciec karczmarz gwałtownie się temu sprzeciwia. Domaga się nietykalności. "Jak król" - podchwytują pijacy. Dzięki temu stwierdzeniu, niczym wskutek magicznego zaklęcia, sytuacja nagle się zmienia. Ojciec zaczyna być postrzegany przez otoczenie jako ktoś nietykalny i "królewski". Z szacunkiem należnym władcy traktuje go również syn, ugruntowując tym samym monarszy status rodzica. Ma przy tym nadzieję, że "królewski" ojciec na mocy swej władzy przywróci Mani utraconą godność. A wówczas Henryk z pełnym przekonaniem będzie mógł wziąć z nią ślub. Początkowo wszystko przebiega pomyślnie. Ale na krótko przed ceremonią Henryka znów ogarnia niepokój i wątpliwości, obawia się zdrady ze strony dygnitarzy.

Nie jest też do końca pewien, jak powinien się zachowywać. Zdaje sobie sprawę, że bierze tylko udzial w grze, a więc czymś niepoważnym, "głupim" jak sen. Postanawia jednak grać dalej i wygłasza "mądrą" przemowę, zyskując przewagę nad spiskowcami. Niebezpieczenstwo jednak wraca w osobie Pijaka, który grozi Ojcu i Mani "dotknięciem", czyli splugawieniem. Namawia tez podstępnie Henryka, by obalił Ojca i sam wstąpił na tron.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji