ZASP walczy dalej
Rynek kapitałowy . Prokuratura wznawia postępowanie
ZASP walczy dalej
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wznawia postępowanie wyjaśniające w sprawie emisji obligacji Stoczni Szczecińskiej Porty Holding. Zdecydowała o tym prokuratura apelacyjna, która przychyliła się do zażalenia ZASP-u i uznała, że okoliczności emisji trzeba wyjaśnić bardziej szczegółowo.
Związek Artystów Scen Polskich kupował papiery dłużne Stoczni w styczniu i lutym 2002 roku. Organizatorem, agentem i dealerem emisji był ING Bank (teraz ING Bank Śląski). ZASP na transakcjach stracił 9,5 mln zł.
Feralne obligacje
W 2002 roku ING Bank, który prowadził rachunek inwestycyjny Związku Artystów Scen Polskich, proponował zakup obligacji Stoczni Szczecińskiej. Wiceprezes banku - zaangażowany w emisję papierów - uczestniczył również w rozmowach z rządem o trudnej sytuacji finansowej spółki. Mimo to bank dalej oferował i sprzedawał jej obligacje, nawet kilka dni przed zamknięciem Stoczni. ZASP chce się dowiedzieć, czy ING nie wprowadził go celowo w błąd.
Związek Artystów Scen Polskich zawiadomił Komisję Papierów Wartościowych i Giełd, aby zbadała, czy emisja odbyła się w zgodzie z ustawą o obligacjach i prawem o publicznym obrocie. Sprawa w marcu ubiegłego roku trafiła do Prokuratury Okręgowej. Ta umorzyła ją 26 listopada. ZASP nie zgodził się z tym. Złożył zażalenie na decyzję prokuratura. Twierdzi, że została podjęta pochopnie i on sam - mimo statusu poszkodowanego - nie mógł przedstawić swoich dowodów i stanowiska procesowego. W związku z tym sprawą zajęła się prokuratura apelacyjna. - Prokurator apelacyjny zalecił przeprowadzenie dodatkowych czynności operacyjnych. Sprawa ponownie wróciła do nas - mówi Maciej Kujawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
ZASP zadowolony,
ING nie komentuje
- To nas cieszy. Fakt że prokurator apelacyjny uchylił decyzję i skierował ją do powtórnego rozpatrzenia, potwierdza, że należy ją rozpatrywać bardzo dokładnie. Tym bardziej że sytuacja dynamicznie się rozwija - twierdzi Marek Musioł, prawnik reprezentujący ZASP. Z naszych informacji wynika, że kolejne firmy, które kupowały papiery dłużne Stoczni, chcą, aby uznać je za poszkodowane. Niewykluczone że również skierują zawiadomienia do prokuratury. - Chcemy wiedzieć, czy ING Bank nie działał świadomie na naszą szkodę. Tym bardziej że strata 9,5 mln zł spowodowała tragiczną sytuację Domu Artysty w Skolimowie, który walczy o przetrwanie - twierdzi Olgierd Łukaszewicz, prezes ZASP. Informacji nie chciał komentować ING Bank, który stwierdził, że nie jest stroną w sprawie.