Artykuły

Kraków. Klub Aktora Loża nie pójdzie na bruk

Klub Aktora Loża w Rynku Głównym będzie działał dalej, choć po przeprowadzonej przez miasto akcji urynkowienia czynszów komunalnych wydawało się, że dni popularnego lokalu są policzone.

- W kryzysie miasto nie powinno tracić na przyznawaniu preferencyjnych czynszów klubom środowiskowym, które mieszczą się w bardzo atrakcyjnych lokalach przy Rynku Głównym. Zwłaszcza że działająca tam restauracja może być sponsorem artystów - przekonywała radna Katarzyna Migacz (PO) podczas obrad komisji mienia, która miała zdecydować o objęciu miejsca programem mecenatu artystycznego.

Klub Aktora Restauracja "Loża" znalazł się w tarapatach po tym, gdy w ubiegłym roku miasto przeprowadziło akcję urynkowienia czynszów w lokalach komunalnych. Wielu dzierżawców dostało spore podwyżki, bo przez lata płacili stawki ustalone jeszcze w latach 90. - Te czynsze były cały czas waloryzowane wskaźnikiem inflacji, ale to i tak nie dorównywało wzrostowi cen w ścisłym centrum. Dzięki urynkowieniu stawek miasto zyska około 400 tys. zł miesięcznie - mówi Katarzyna Zapał, szefowa Zarządu Budynków Komunalnych.

Rynkowe stawki postawiły jednak pod znakiem zapytania dalsze działanie Loży. Klub, który w swych podziemiach mieści też galerię sztuki, starał się więc o objęcie go programem mecenatu właśnie dla galerii, co gwarantowałoby preferencyjne stawki czynszowe. - To jedyny taki klub środowiskowy w Krakowie. Spotykają się tam i młodsi, i starsi aktorzy - uzasadniał potrzebę opieki miasta Stanisław Dziedzic, dyrektor wydziału kultury. Wniosek przepadł jednak głosami radnych, którzy uznali, że dla miasta ważniejsze są dochody z komunalnych lokali.

- Co za miasto! Niczego tu nie da się zrobić! Nie to co we Wrocławiu, gdzie artystów wspiera się na każdym kroku - ubolewała tuż po obradach komisji Lidia Bogacz, przewodnicząca Związku Artystów Scen Polskich w Krakowie.

Klub Loża powstał przed 10 laty. Wówczas po uchwale radnych miasto bez przetargu przeznaczyło na jego potrzeby lokal przy Rynku. Aktorzy potrzebowali nowego miejsca, gdy przy placu Szczepańskim przestał istnieć słynny SPATIF. Ponieważ ZASP nie może prowadzić działalności gospodarczej, lokal Loży podnajęto ajentowi, który otworzył tu restaurację.

- W Loży robimy mnóstwo ciekawych rzeczy. W każdy pierwszy poniedziałek miesiąca organizujemy projekcje, teraz przypominamy archiwalne nagrania Teatru Telewizji. Na te spotkania przychodzą starsi aktorzy, ale też studenci, na przykład ci z pierwszego roku oglądają spektakle w ramach zajęć. Co dwa miesiące mamy wernisaże, pokazywaliśmy na przykład niepublikowane wcześniej zdjęcia przedwojennych krakowskich aktorów - wylicza Bogacz.

Czy w czasach mnogości knajp w Krakowie potrzebne są kluby środowiskowe? Joanna Targoń, recenzentka teatralna "Gazety": - Do Loży chodzę głównie na konferencje prasowe, ale byłam też na dwóch niezłych wystawach. Kiedy przechodzę przez Rynek, widzę jednak, że często coś się tam dzieje. Warto, by takie miejsce istniało, choć z pewnością Loża nie odgrywa takiej roli jak kiedyś SPATIF, który za czasów komuny był jedynym tak długo otwartym w nocy miejscem w Krakowie. Wówczas do Klubu Aktora ściągało pół miasta. Dziś młodszych aktorów widuję głównie w Bunkrze Sztuki, w Bombie lub Lokatorze.

Ostatecznie zamieszanie wokół Loży zakończyło się szczęśliwie dla klubu. - Urynkowimy stawki czynszu, ale do takiej wysokości, która nie uniemożliwi dalszego działania klubu - obiecuje Katarzyna Zapał, dyrektorka Zarządu Budynków Komunalnych. I zapewnia, że ZASP zaakceptował już wstępnie nowe stawki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji