Artykuły

Białystok. W Węgierce Mickiewicz i multimedia

W Dramatycznym odkryć mają Mickiewicza na nowo. I pokazać "Ballady i romanse ", w których multimedia bez problemu sąsiadują z XIX-wieczną koronką, flintą i frazą. W sobotę - premiera.

Spektakl "Ballady i romanse" reżyseruje Bogusław Semotiuk, o kostiumy dba znana scenografka Zofia de Ines, a zagra (i zaśpiewa) 15 aktorów.

- Spektakl jest pomyślany dla widza, który ma rzadko styczność z klasyką. A przecież z Mickiewiczem trzeba mieć styczność, tyle w nim uniwersalizmu. To nie przypadek, że dostałem tę propozycję w czasach, gdy żyje się szybko, gdy gonią nas media, komputery, telewizja - mówi reżyser. - Jak jednak pokazać na scenie tekst tak poetycki, by nie znudzić publiczności? To spore wyzwanie. Musimy uruchomić jego wyobraźnię i fantazję, a tekst napisany na papierze urzeczywistnimy w działaniu, bo teatr to ukazywanie przez działanie.

I dlatego świat duchów i zjaw w spektaklu zostanie przywołany zarówno z pomocą aktorów, ale też odpowiedniego oświetlenia i animacji, prezentowanych na ekranach ustawionych po obu stronach sceny. Arcyważna jest też muzyka autorstwa Tadeusza Woźniaka. Trzy piosenki zostaną zaprezentowane w formie wideoklipu.

- To nie tylko wiersz, który płynie. To żywe energiczne postaci - mówi Semotiuk. W spektaklu mickiewiczowskie ballady pogrupował na te o charakterze baśniowym - jak np. "Świtezianka" - i rodzajowe - jak "Pani Twardowska" (przy tej ostatniej na scenie zgromadzi się nawet 15 osób).

Spektakl trwa ok. 90 minut.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji