Artykuły

Język pozorów

"Mąż i żona" w gdańskim Teatrze Wybrzeże to pierwsze w reżyserskiej karierze Anny Augu­stynowicz spotkanie z Fredrą. W kanonie kome­dii hrabiego wymienia się ją wśród najlepszych - obok "Ślubów panieńskich", "Dożywocia" i "Ze­msty". W dziewiętnastowiecznym tekście wyczulona na współczesność twórczyni teatru odnala­zła ludzkie typy i emocje, niczym z najnowszych utworów. Dwudziestokilkuletni zaledwie kome­diopisarz napisał tekst o niewiernej Elwirze (Do­rota Kolak), o jej szukającym przygód mężu Wa­cławie (Grzegorz Gzyl), o równie niestałym ko­chanku Alfredzie (Rafał Kronenberger) oraz o wodzącej wszystkich za nos, ale do czasu, poko­jówce Justysi (Paulina Kinaszewska). Przy dzi­siejszym stanie swobód obyczajowych utwór małto kogo jeszcze może gorszyć czy zaskakiwać bra­kiem jednoznacznego opowiedzenia się autora po stronie cnoty. Wszelako przez półtora wieku drażnił on różnej maści purytan i rozpalał pole­miczne namiętności. Głównym atutem komedii "Mąż i żona" jest język. I jego przedni humor przenikający kunsztowne poetyckie frazy. Ję­zyk przepojony silnym erotycz­nym podtekstem, rozkwitający w salonowej konwersacji, dopeł­niany, gdzie należy, komizmem sytuacyjnym. Ten język, podawany w szybkim, ekspresowym tempie, znakomicie nadal brzmi, perli i skrzy się, jak bą­belki wytwornego szampana. Czworo młodych, inteligentnych ludzi prowadzi między sobą mi­sterną grę. Grę pozorów, choć stawką są w niej - było, nie by­ło - uczucia. Choćby głównym uczuciem miała tu być miłość własna - zranione poczucie własnej wartości. Gra jest o tyle emocjonująca, o ile uczucia prawdziwe. I ko­stium epoki nie ma tu nic do rzeczy, bo w emo­cjach (niekoniecznie wyłącznie erotycznych) je­steśmy podobni bez względu na moment histo­ryczny, na tę czy inną modę - w tym przypadku współczesną. Aleksander Fredro w "Mężu i żo­nie" obnażył niestałość jako jedną z naczelnych przywar ludzkiej natury. Aktorzy, świetnie po­prowadzeni przez Annę Augustynowicz, pokazali, że problem nadal jest zajmujący i jak naj­bardziej aktualny. Salonowe życie wraca w koń­cu do łask w niejednym z odpucowanych dwor­ków dzisiejszych nowobogackich.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji