Artykuły

POŻEGNANIE: Maria Klejdysz (5.03.1927-21.11.2009)

Była znaną i cenioną aktorką teatrów warszawskich. Żoną nieżyjącego już artysty Henryka Bąka.

Urodziła się w Bogucicach. Studia aktorskie ukończyła w roku 1952 jako absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Aktorskiej w Krakowie. Natura obdarzyła ją pięknymi warunkami zewnętrznymi, wrażliwością i talentem. Natychmiast po dyplomie zaangażowana została do Teatrów Dramatycznych w Krakowie. Debiutowała w Teatrze im. Juliusza Słowackiego Księżniczką w sztuce Lwa Tołstoja "Płody edukacji" w reżyserii swojego profesora Władysława Krzemińskiego. Lata krakowskie były najpiękniejsze w jej karierze, obfitowały w różnorodne, znakomite role. Grała mnóstwo, m.in. Wandzię w "Grubych rybach" Bałuckiego, Ludwikę w "Kaukaskim kredowym kole" Brechta w reż. Ireny Babel, Marię w "Małym domku" Rittnera w reż. Józefa Karbowskiego, Pannę Młodą w "Weselu" i Wróżkę w "Wyzwoleniu" Wyspiańskiego w reż. Bronisława Dąbrowskiego, Kaśkę w "Popasie króla jegomości" Grzymały-Siedleckiego. W roku 1961 była już w Warszawie. Najpierw w zespole Teatru Dramatycznego, potem Teatru Polskiego (1962-82) i Teatru Narodowego (1983-91). W Teatrze Dramatycznym zagrała m.in. Rinę w sztuce Zorina "Czas młodości" w reż. Wandy Laskowskiej i Ksantypę w "Jaskini filozofów" Herberta. Głośne Jej role z Teatru Polskiego to m.in. Hanka w "Moralności pani Dulskiej" Zapolskiej w reż. Romana Zawistowskiego, Klara Salvador w "Rewolwerze" Fredry w reż. Marii Wiercińskiej, Mawra w "Martwych duszach" Gogola, Młoda w "Klątwie" Wyspiańskiego w reż. Jerzego Grudy, Belina w "Chorym z urojenia" Moliera i Alisa w "Celestynie" Rojasa, w nowej inscenizacji i reżyserii Stanisława Różewicza. W Teatrze Narodowym grała Ulitę w "Lesie" Aleksandra Ostrowskiego u Krzysztofa Chamca i w wielu sztukach reżyserowanych przez Krystynę Skuszankę. Jej aktorstwo, ciepłe i subtelne, zjednywało jej sympatię i podobało się widowni.

Kiedy przeszła na emeryturę i zamieszkała w Domu Aktora w Skolimowie, nie miała czasu, aby czuć się emerytką. Każdego dnia pojawiały się nowe propozycje. Grywała dobre, czułe, ciepłe i kochane matki, babcie, niańki i sąsiadki w licznych filmach i serialach telewizyjnych, m.in. w "Plebanii". Występowała gościnnie w Teatrze Polonia u Krystyny Jandy. Jeszcze niedawno podziwiałem Ją jako pełną uroku, wzruszającą i dobrotliwą Nianię w "Trzech siostrach" Czechowa. Wszędzie otaczana szacunkiem i sympatią. Była nie tylko świetną aktorką, ale także dobrym i szlachetnym człowiekiem. Nieuleczalna choroba przerwała Jej żywot Żegnam Ją ze smutkiem.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji