Artykuły

Żeromski w Gdyni

MIAŁA ostatnio Gdynia szczęście do inwestycji teatralnych. Do nowej, pięknej, siedziby przeprowadził się Teatr Muzyczny, gnieżdżący się dotąd w starym, niefunkcjonalnym budynku. Ten właśnie budynek, adaptowany właściwie od podstaw, stał się w końcu września nową siedzibą gdyńskiego Teatru Dramatycznego, który zyskał w ten sposób znakomite warunki do pracy.

Na inaugurację, rzecz znamienna i rzucająca sporo światła na program, linię repertuarową i ambicję zespołu, wybrano adaptację "Wiatru od morza" Stefana Żeromskiego. Utwór literacki należący do całego cyklu dzieł tego pisarza przesyconych, po świeżo odzyskanej, a tak przez autora "Popiołów" upragnionej niepodległości narodowej, nastrojem patriotycznego entuzjazmu. Dzieł będących oryginalną i śmiałą na gruncie polskiej literatury syntezą poetyckiego obrazowania i naukowego wywodu historycznego ("Wisła", "Wiatr od morza", "Międzymorze", "Puszcza jodłowa").

"Wiatr od morza" związany jest z akcją plebiscytową na Pomorzu, Warmii i Mazurach, prowadzoną tam przez Stefana Żeromskiego, wraz z Janem Kasprowiczem, oraz bezpośrednio z pobytem tego pisarza w ówczesnej wiosce rybackiej - Gdyni, w roku 1920, gdzie zresztą utwór ten powstawał. Spektakl gdyńskiego Teatru Dramatycznego przypomina te sprawy sprzed lat sześćdziesięciu, ale przecież nie o sam pietyzm wobec przeszłości tutaj tylko chodzi.

Adaptacja "Wiatru od morza" (dokonana przez Jarosława Kuszewskiego i Krzysztofa Wójcickiego) i jego teatralna inscenizacja (reżyseria - Jarosław Kuszewski, scenografia - Jerzy Juk-Kowarski), nie była sprawą prostą, łatwą i nie budzącą wątpliwości, co do realnych możliwości przeniesienia na scenę dzieła nieteatralnego, niedramatycznego w zwykłym pojęciu tego słowa, operującego przy tym obrazem, metaforyką, ekspresyjnym patosem i zarazem konkretnym historycznym, brutalnym naturalizmem, a często i groteską, oraz językiem potocznym, kaszubską gwarą. Zdawałoby się rzecz karkołomna i z góry skazana na porażkę. A jednak jest to, moim zdaniem, spektakl całkowicie teatralny, mimo że nie operujący konwencjonalnym materiałem, dramaturgicznym.

Autorzy adaptacji, scenografii i reżyser zaufali przede wszystkim nie tyle literze (chociaż nie ma tu słowa nie pochodzącego od Żeromskiego), co duchowi prozy wielkiego pisarza. Zbudowali przedstawienie zwarte i dynamiczne, gdzie elementem konstrukcyjnym i nośnym jest nie tradycyjnie teatralna akcja dramaturgiczna i losy poszczególnych postaci, lecz historia przedstawiona przez autora na sposób poetycko-symboliczny. Historia tej pomorskiej krainy, jego ludu, nieustannej walki o przetrwanie, dzieje przeciwstawiania się wpływom obcym kulturowo, obyczajowo i politycznie, naturalne ciążenie ku polskości.

Bohaterem prozy Żeromskiego jest historia pewnej zbiorowości, nie ma tu bohatera indywidualnego, chociaż pojawiają się - obok "ludu rybackiego" - wielkie postacie: mityczny Smętek, święty Wojciech, Jan z Kolna, Mikołaj Kopernik, Fryderyk II, Jan Henryk Dąbrowski..., tak mocno związane z całą naszą narodową historią, nie tylko z historią Kaszub i Pomorza. I tak też to jest - w skrótowych oczywiście, symbolicznych i malarsko-plastycznych scenach - w spektaklu teatralnym gdyńskiego Teatru Dramatycznego, któremu życzyć wypada równie udanych premier w nowym sezonie i w nowej siedzibie.

STEFAN ŻEROMSKI: "Wiatr od morza". Teatr Dramatyczny w Gdyni. Premiera: wrzesień 1980 r.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji