Artykuły

Warszawa. W Sejmie debata o kulturze

Podczas środowej debaty w Sejmie nad informacją ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego posłowie zwracali uwagę m.in. na ograniczenie wydatków na zakup nowości bibliotecznych oraz zmniejszenie budżetów Muzeum Historii Polski i Muzeum II Wojny Światowej.

Przewodnicząca sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), odnosząc się do przebiegu wrześniowego Kongresu Kultury Polskiej w Krakowie oceniła, że kongres ten - był tak naprawdę pierwszą poważną próbą określenia wyzwań stojących dziś przed środowiskami twórczymi i władzą publiczną. Jeśli potraktować go w kategoriach egzaminu, to wypadł znakomicie

- podkreśliła.

Posłanka przyznała jednak, że "kongres to mimo wszystko były tylko słowa i nawet te najmilej brzmiące nie zastąpią czynów".

W jej ocenie, potrzebne jest w Polsce m.in. zapewnienie łatwiejszego dostępu do kultury ludziom z małych miejscowości. - Mieszkańcowi Warszawy, Poznania, Krakowa czy Wrocławia jest o uczestnictwo w kulturze łatwiej. Ale mieszkańcowi małej gminy, małego miasteczka, młodzieży, którą - przejeżdżając

przez Polskę - widzimy, jak w sobotnie popołudnia wystaje przy przystankach autobusowych - nie dlatego, że gdzieś jedzie, tylko dlatego, że marzy o tym, by gdzieś pojechać. Tej młodzieży potrzebne są zupełnie nowe formy organizowania i animacji kultury - uważa szefowa sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.

Do wrześniowego Kongresu Kultury Polskiej, zwołanego z inicjatywy Zdrojewskiego, odniósł się także Jerzy Wenderlich (Lewica). Według niego, to "sukces ubiegłego roku". "Nie zgadzam się z tymi, którzy mówią, że Kongres Kultury Polskiej odmienił oblicze naszej narodowej kultury. Nie, on tego

nie odmienił tak do końca" - powiedział Wenderlich. Jednak, jak mówił podczas debaty, - jeśli są i tacy, którzy siedzą z zawiniętymi rękami i mówią: och, to była "wydmuszka" - to takich bałamutnych tez również nie można stawiać.

Wenderlich nazwał krakowski kongres "wielkim forum wymiany myśli". "Było to forum znakomicie logistycznie zorganizowane, poprzez mnogość tematycznych paneli. Daj Boże, żeby takich forów było dużo. I to, że tam pomnożona została baza intelektualnych dociekań nad kulturą, to w skrócie jest największa wartość tego kongresu".

Tadeusz Sławecki (PSL) dziękował z kolei Zdrojewskiemu za zainicjowanie w Sejmie debaty o polskiej kulturze. Poseł narzekał jednak na zbyt małe, jego zdaniem, zainteresowanie mediów tym wydarzeniem.

- Chciałem zacząć od podziękowań, że pan minister wystąpił z inicjatywą, a Prezydium Sejmu przychyliło się do tego, że dzisiaj mamy debatę o kulturze. Jest to bardzo ważne. Ja nie przypominam sobie, by w ciągu ostatnich kilku lat była tego typu debata. Żałuję tego ogromnie. Dzisiaj wszystkie media pokazują transmisję z komisji śledczej, a nie pokazują tego, co dla nas jest najważniejsze, a więc debaty o kulturze. Przejrzałem przed chwilą wszystkie kanały - w żadnym

nie ma ani słowa - powiedział Sławecki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji