Artykuły

Stracony temat

"Strefa 0" w reż. Magdaleny Łazarkiewicz w Teatrze Nowym Praga w Warszawie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Nie jestem dobrego zdania o tekście "Strefa 0" Neila LaButte'a ani - tym bardziej - o jego wystawieniu przez Magdalenę Łazarkiewicz. Tragedia spowodowana terrorystycznym atakiem na wieżowce World Trade Center 11 września 2001 r. wydaje się zbyt bolesna, by ją traktować tak przedmiotowo, jak to uczynił nader popularny nad Wisłą amerykański autor ("Kształt rzeczy", "Bash").

Para kochanków, znajdujących się w nowojorskim mieszkaniu nieopodal miejsca najkrwawszego zamachu w dziejach, toczy swoistą grę, w której stawką są ich wzajemne uczucia. Odgłosy syren wozów policyjnych, strażackich i karetek pogotowia ratunkowego stają się tu mało znaczącym tłem dla ich życiowych rozterek. Potrzebnym, jeśli uda się je wykorzystać do własnych kalkulacji.

Właścicielką mieszkania jest prężna menedżer i niezamężna kobieta (Małgorzata Potocka [na zdjęciu]), udzielająca gościny przy stole i w łóżku swemu o piętnaście lat młodszemu partnerowi, a zarazem podwładnemu (Rafał Maćkowiak). Mężczyzna ma żonę, ale twierdzi, że nie czuje się szczęśliwy w związku, w którym został ojcem dwóch córeczek. Cierpi katusze przy każdym dzwonku telefonu komórkowego. Najbliżsi niepokoją się, bo teoretycznie mógłby właśnie leżeć pod gruzami zawalonych wież WTC. W jego głowie rodzi się szalony plan. Wykorzysta ów kataklizm, by uciec od swej tożsamości i resztę życia spędzić tylko z ukochaną.

Ona zaś jest w tym związku stroną znacznie silniejszą. Tego rodzaju wybiegi jej nie odpowiadają, wręcz upokarzają. Nie dlatego, że musiałaby zrezygnować z lukratywnego stanowiska. Chce, by kochanek uregulował sprawy z żoną w uczciwej rozmowie. On jednak nie wydaje się na to przygotowany.

Tej sztuki LaButte'a nie cenię tak jak poprzednich. Jej nieprzemyślane wystawienie przez Magdalenę Łazarkiewicz przede wszystkim uwydatnia sztuczność sytuacji, w jakiej przychodzi działać bohaterom. Zajmowane przez nich lokum bardziej przypomina modny klub niż miejsce, w którym można mieszkać. Rzuca się w oczy brak włączonego telewizora lub choćby radia, co akurat 11 i 12 września 2001 r. wydaje się niewiarygodne!

Rzecz napisana została na parę wykonawców, którzy na scenie - amerykańskim wzorem - znacznie bardziej powinni być, niż grać. A to wymaga prawdziwych osobowości. Zamiast tego otrzymaliśmy jeden z odcinków telenoweli albo sitcomu. Dla ożywienia dość statycznej narracji bohaterowie od czasu do czasu zaczynają się miotać, rzucać na siebie i pokrzykiwać. Te dosztukowane na siłę efekty budziły raczej zdziwienie. Totalny blamaż i stracony temat.

Neil LaButte "Strefa 0", tłumaczenie Hanna Szczerkowska, reżyseria Magdalena Łazarkiewicz, scenografia Katarzyna Sobańska, muzyka Antoni Łazarkiewicz, światło Wojciech Todorow, premiera polska 5 lutego 2005 r., Teatr Nowy Praga, Warszawa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji